Wokół
natłok wiadomości, hekatomby spraw, informacji, z których najważniejszą wydaje się kot, czyjś dekolt lub brak bielizny. Nie wiem, co to za wiadomości, komu są potrzebne. Po co jakoweś dziennikarzyny zajmują się bzdetami, ale tak się dzieje, więc ciągnie mrozem po kalesonach i w porywach płuca wyrywa tak, że nie ma czym pluć.
Naprawdę
kiedyś Platon zauważył przytomnie, że choćby jacyś uczeni znaleźli Atlasa podtrzymującego Ziemię, to problem zostaje nadal, bo kto podtrzymuje samego Atlasa? Również logika nakazywałaby zadać pytanie następnemu z filozofów, czyli Leibnizowi: skoro istnieje ‘coś’, to może istnieć ‘nic’? (Zdziwiłby się, bo NIC to my mamy). W. Myśliwski z kolei rozważa, co ma człowiek z udowodnienia, że Ziemia jest płaska i otoczona oceanami, a tymczasem teoria rozwija się i tylko patrzeć, jak niechybnie trzeba poprawiać podręczniki i mapy, bo ludziska wszystko robią, by była płaska. Taki szyderczy pomruk nauki, „mocium panie, cymbał pisze”, to jak ten Fredro ma być w dobrym humorze?
Naokoło
palmy i papugi, tak bym widziała polskie problemy. Na pytanie, kto posprząta, nie widać odpowiedzi, a niech to kulson.
Gwoli ścisłości
niezdrowe wzorce promują media społecznościowe, bowiem na takim Fb nie wystarczy być, trzeba jeszcze się popisywać dziećmi, wyjazdami, torebką, nową fryzurą, a Fb zbiera i tworzy twój i mój profil. Następne pokolenia będą miały co obśmiewać, a to staromodne ubrania, a to obciach z powodu wyjazdu na zadeptaną wyspę. Będą zrywać boki, a skarpety same będą spadać z nóg, kiedy prababci dorysują wąsy i policzą błędy ortograficzne.
W zasadzie
leki brane na wszystko i nawet nie po to się leczyć, ale by poczuć się lepiej, choć nie jest się chorym. Wystarczy poszprycować się specyfikiem na zdrowe zatoki, aby efedryna pozwalała nam się czuć lepiej, przedłużyć nie tylko młodość, ale i stan zwany szczęśliwością, by jak ten młody bóg patrzeć na świat. Zobaczymy, jak długo będziemy trzepotać frędzelkami rzęs.
Całkowity
brak rozwiązań palących problemów tego świata. Niektórzy uczeni twierdzą, że jedynym ratunkiem jest nowa planeta. Człowiek nabałaganił, ale zamiast posprzątać po sobie, ucieka. Przytłoczony śmieciami, rzeczami, oddychaniem benzyną, zadeptywany przez przegęszczonych, przecież niedobrze mieszka się w oborze. Nie pomaga nagminne wyrzucanie prawie nowych rzeczy, bowiem galeryjne „sale” kusi do kupowania i ja to rozumiem, bo dwa razy w tej samej sukience nie każda może się pokazać, ale że zezwalamy na produkowanie bubli, które działają do momentu trwania gwarancji, tego już trudno zrozumieć, przecież w bogatej Japonii istnieje kintsugi, naprawianie rzeczy, u nas prościej wyrzucić.
W szczególności
najdurniejsza z możliwych pomoc dla krajów Trzeciego Świata. Wolontariat usypia sumienia, ale nie do końca sprawdzony, wiele szkód czyni, więc można oglądać przejmujące reportaże o piekle dzieci w kambodżańskim sierocińcu, do którego zgłosili się biali wolontariusze – pedofile. Zawożenie gotowego śmieciowego jedzenia, po którym Afryka już zaczyna mieć problem z otyłością. Sama słyszałam w jednym z programów, jak Kenijka prosiła, by nie przywozić fasoli, bo się długo gotuje. Zamiast tworzyć obozy i karmić fasolą, należałoby przywieźć narzędzia, zbudować studnie, tworzyć szkoły, nauczyć Afrykanów leczenia, pielęgniarstwa, języka angielskiego, fachu itp., Na MIEJSCU. Tymczasem wysyłamy tam ludzi i to oni tam pracują, zamiast tubylcy, to oni zamiast pracować i zarabiać, patrzą, jak biali powoli przejmują ich życie, wprowadzają religię, obce zwyczaje i inną kulturę. Dostają komórki, patrzą na dobrobyt i myślą, że spada z nieba, więc ruszą wcześniej, czy później na ten socjal. I będą mieć rację, tak ich nauczyliśmy.
Wbrew opinii
świat wcale nie jest skomplikowany. Powiedziałabym raczej, że przypomina prostą zasadę budowy cepa. Dlaczego tak go pozakręcaliśmy, obudowali bezsensem, skomplikowali, pojęcia nie mam. Dążenie do wygód może nie byłoby złe, gdyby nie przesada. Kiedy przeczytałam o wygodnej, komfortowej trumnie z klimatyzacją, mój tryb warunkowy się skurczył. Może w takim razie nie może być źle i gorzej? Może.
Atlasa podtrzymuje grawitacja? 😉
Co do przyszłości fejsa to pewnie odejdzie w niebyt, jak blog.pl, a na jego miece powstanie serwis płatny.
Za nową planetą opowiada się sam Hawking, ale jakby co do czego, to polecą tam tylko najtęższe umysły naukowego świata, elity polityczne i Bilderberg’aci, a cala reszta będzie dogorywać w oparach cywilizacyjnych trucizn.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Matyldo,
Hawking i inni uczeni powinni dążyć do uporządkowania problemów na Ziemi, Piszesz, że wyjadą elity polityczne.Gdyby chcieli nasi politycy wyjechać, myślę, że dalibyśmy sobie radę bez nich, a nawet świat by na tym skorzystał.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Oj tam, oj tam – zaraz spacer refleksyjny spacer. My tam żadnych refleksyjnych spacerów nie mamy bo mamy samochód. Refleksje szybsze, obraz przelatuje błyskawicznie i nie ma czasu na rozmyślania bo są inne poważniejsze sprawy: a to wody zabraknie w spryskiwaczu a to jakiś gołąb nas uceluje /dobrze, że krowy nie latają/ a to trzeba zatankować a to może gdzieś wdepnąc na jakąś WZ-etkę. Po takim spacerze ja czuje sie zdrowszy ale kiedys trzeba wrócić do domu i zasiąść przed telewizorem………….
Pozdrawiamy
PolubieniePolubienie
Piotrze,
w młodości również zawsze mi się spieszyło i refleksje były szybsze, współcześnie jakby wolniej, a z przyjemności tylko te ciastka zostały i pan Wedel. Przed telewizorem nie siadam, bo ciśnienie skacze. Ostatnio podobno w każdej stacji była lalka Barbie,żywa, czyli osoba po operacjach plastycznych. Jaki trzeba mieć rozum, by pokazywać i promować taki styl? A widziałeś wynalazcę, uczonego, mądrego w okienku, które kiedyś nazywało się oknem na świat?
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
patrzyłem spod oka na Fredrę, bo mi siedzi taki zaśniedziały w Rynku i gołębie na niego…
poprzestańmy na tym, że powodów do zadowolenia, to on nie ma na pewno.
PolubieniePolubienie
Oko,
sam naocznie postrzegasz, iż pisarze nie mają łatwo, nie dość, że za wierszówkę słabo płacą, nie drukują, to jeszcze gołąb potrafi znieważyć.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Ale tu u Ciebie ładnie!
Wiesz, na szczęście Twój wpis trochę generalizuje – na szczęście, bo gdyby wszyscy ludzie byli faktycznie tacy jak opisujesz, to źle wróżyłabym Ziemi;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubienie
Agnieszko,
myślisz, że generalizuję? Obawiam się, że stan faktyczny jest jeszcze bardziej złożony, a o wielu rzeczach jeszcze nie do końca wiemy.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
…”komfortowa trumna z klimatyzacją”,.. Życie jest jednak piękne! My jednak mamy u siebie na naszej planecie lepsze udogodnienia.
PolubieniePolubienie
Papa Apos,
nie wiem, dlaczego uważamy, że tylko żywy na naszej ziemi ma luksus, kiedy po śmierci klimatyzacja może zapewnić ciału brak rozkładu, a puchowa poduszka i jedwabie indyjskie wygodę i odpowiednią miękkość.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Na „naszej” czyli u nas – na Marsie. Powodzenia.
PolubieniePolubienie
Papa Apos,
miło powitać brata z Marsa.
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Jesteśmy biedni przede wszystkim mentalnie, duchowo i politycznie.. Chcemy uciekać z tej planety, ale tak jesteśmy pochłonięci konsumpcjonizmem, rywalizacją, kłótniami o rzeczy najbardziej nieistotne, że nawet nie widzimy jak dążymy do zagłady. A nim się spostrzeżemy, może być już za późno na ucieczkę lub jakiekolwiek przeciwdziałanie.. A z tą płaską Ziemią to, o zgrozo, nawet formalne stowarzyszenie jest!
Z lekami zaś sprawa jest taka, że niektórzy żywcem źle się czują i brać musą, lecz nie widzą sensu w braniu, bo nie czują się potem ani lepiej ani gorzej…
Cieszę się, że zdążyłaś uciec przed zamknieciem blog.pl 🙂 Linka u siebie już podmieniłem.
A za ten niecodzienny spacerek bardzo Ci dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Celcie,
ja już niczemu się nie dziwię, choć głupota, absurdy zawsze mi potrafią przeorać mózg, a po niektórych rewelacjach typu płaska ziemia trudno się podnieść, co najwyżej wstają pośladki.
U mnie zawsze w zakładce będziesz, jako że na Twoim blogu zdobywam wiedzę o kulturze Celtów.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A to niespodzianka 🙂 Elegancko tu, podoba mi się. W Internecie widziałam nowe ogłoszenia o szkoleniach z WordPressa, platforma cieszy się dużym zaufaniem, chyba więc możesz nie obawiać się, że ktoś Ci to już zagospodarowywane miejsce „zniknie”. Wszystkiego dobrego i przyjemnego, Ultro!
PS Kinstugi właściwie odnosi się do naprawy ceramiki, lecz w Japonii istnieją też punkty naprawy obuwia, toreb, odzieży, a specjalne sklepy skupują rzeczy nawet mocno uszkodzone, by potem odsprzedać je tym, którzy naprawiają je już na własny użytek. Tak że masz rację. Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Przepraszam za literówkę!
Wczoraj czas mnie naglił, dlatego wpadam raz jeszcze, aby dopisać, że japońska technika sklejania rozbitych skorup kintsugi stała się także stylem życia. Opartym na zasadzie, że ciężkie doświadczenia wcale nie muszą być końcem radości życia, przeciwnie, to jest dopiero początek życia nowego i lepszego. Mówi się, źe wszystko jest kwestią odpowiedniego nastawienia
— ja dodałabym, że również kwestią tego, czy ciężkich doświadczeń nie uzbierało się danemu człowiekowi zbyt dużo.
Wszystkiego dobrego, Ultro.
PolubieniePolubienie
Droga N,
niektóre rozwiązania zdają egzamin, zatem należy korzystać z dobrych wzorców, choćby
te naprawiania. Ceramika jest kruchym tworzywem, więc sama posiadam niekompletne zestawy (bo ucho odpadło albo podstawka się wyszczerbiła), ponadto niektóre posiadają wartość sentymentalną, zatem kinstugi przydałoby się u nas, bo sklejenie to już nie to i chociaż dobrze potraktowałam klejem, to ucha u filiżanek z powrotem odpadły.
Gdy przeczytałam, że pociągi w Japonii spóźniają się średnio co szesnaście sekund, a na dodatek za te sekundowe spóźnienia kłania się nisko i przeprasza konduktor, to pragnę, by ten zwyczaj przywędrował do nas.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Droga N.
ludzie doświadczeni i naznaczeni przez los zwykle wiedzą, że to, co rozsypało się, trzeba pozbierać i złożyć od nowa, by zacząć żyć od nowa, by nie załamać się, stąd i kintsugi.
Kultura zachodu zna te trzydzieści parę liter, by opisać świat, tymczasem na wschodzie znaków kanji jest ok. 48 tys., wprawdzie używa się w szkołach ok.trzech tys, ale i ta liczba imponuje, wymaga matematycznego umysłu.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
🙂 Dziękuję Ultro za podanie nowego adresu. 🙂
PolubieniePolubienie
Bogusiu,
postaram się co jakiś czas przysiąść fałdów, jak zdrowie pozwoli i umysł się nie zamuli.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
A ja się cieszę, że przeniosłaś się na WordPress, I na razie na tym poprzestanę.
Pozdrowienia serdeczne
PolubieniePolubienie
Agnieszko,
teraz przynajmniej nie straszą mnie po każdym komentarzu, że za szybko się poruszam, nie blokują 403 i nie każą udowadniać, że nie jestem robotem. Przedtem pisałam na pulpicie i przenosiłam na blog.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
No widzisz Ultro „jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził”. A człowiek jest wybredny i choćby było dobrze, to dla niego zawsze jest źle. Ale teraz to u Ciebie ładnie jest. Zaraz sobie nowy adres zapiszę. I ja muszę zwijać manatki z Onetu.
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
A jednak nie mogę nowego adresu Twojego zapisać na swoim blogu. Jak tylko to zrobię, to tło niebieskie z tego obrazka rozpanoszy mi się prawie na całym blogu Nie wiem dlaczego. Próbowałam kilka razy, ale ciągle jest to samo. AlElla też ma bloga przeniesionego gdzie i Ty, ale u niej udało mi się wszystko dobrze.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Proszę spróbować https://bezpukania.wordpress.com/ – to zamienny adres.
PolubieniePolubienie
JaGo,
komercja wkracza, nic nie jest za darmo. Dopóki blogi pomagały Onet promować, były za darmo, kiedy się wypromował, to po co mu miliony blogów.
Nie wyobrażam sobie Twoich przenosin, tyle przepisów, zdjęć…Łatwo nie będzie.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Nic z tego Ultro, to samo mi wychodzi i dalej nie mogę adresu zamieścić. Dlaczego, nie mam pojęcia?! Mi na moje przenosiny zdałoby się pół roku, wtedy na spokojnie bym sobie wszystko przeniosła. A tak to robię na „wariata” i nie wiem jak to będzie. I łatwo, też nie będzie
Serdeczności.,
PolubieniePolubienie
JaGo,
przykro mi, ale po jakimś czasie może wszystko wróci do normy.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Mi też przykro, ale jakoś Cię znajdę :)) Dla chcącego, nic trudnego 🙂
PolubieniePolubienie
Marylko, jesteś wielka, potrafiłaś sprostać trudnościom.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Nowy domek – bardzo elegancki.
Mój jeszcze w trakcie przepatrywania kątów:)
Wszystkiego dobrego w nowym miejscu:)
A tak w ogóle – to nie wiem, jak to jest ze światem, ale mój znajomy twierdzi, że budowa cepa wcale nie jest taka prosta:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Leno,
ludzie mają tendencję do komplikowania tego, co proste. A znajomy góral (po zawodówce) buduje nie tylko cepy, ale i maszyny do obróbki drewna, rzeźbi, robi drewniane kuchnie, a nawet sam złożył sobie mały traktorek, którym jeździ po działce.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Gdzieś wyczytałam takie zdanie: dobrobyt zabija wrażliwość i chyba coś w tym jest, bo niektórzy żyją z przekazem – po nas choćby potop…
PolubieniePolubienie
Potopu nie będzie. Słowo! Wcześniej zabraknie wody. My na Marsie już ten temat przerabialiśmy…
PolubieniePolubienie
Papa Apos,
wody słodkiej zabraknie, za to słonej będzie w nadmiarze i tylko ryby będą się dobrze czuły.
A Marsjanie nie mogą przestrzec zadufanych w sobie Ziemian?
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Jotko,
jeśli wszystko wymieniamy na walutę, to tak mamy. Kiedyś potrzebowałam na upatrzony kredens tysiąc zł, zwróciłam się do osoby, z którą pracowałam zaledwie kilka miesięcy i pożyczyła. Teraz spróbuj się zwrócić do znajomych, a nawet rodziny, zobaczysz w oczach strach, a ile usłyszysz tłumaczeń, że nie mają, bo wydali.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Witaj w nowym miejscu (o ile dobrze zanotowałem zmianę).
Trumna z klimatyzacją? Nie słyszałem. Słyszałem za to o kapsule do eutanazji. Codziennie zadziwia mnie coś, co wiąże się ze światem. Jestem na FB jednak wolę siedzieć na blogach niż tam. Tam jest albo chwalenie się wszystkim albo obrażanie wszystkich. Zaglądam tam tylko jak chcę napisać wiadomość do kogoś ze znajomych, po wieści muzyczne i to tyle chyba.
Pogoda nie nastraja zupełnie, wczoraj w nocy się troszkę bałem bo taki wiatr był wielki. A dziś ciśnienie spadło i zapał do działań też.
Ja tam wolę inne granie. 🙂
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Mozaiko Rzeczywistości,
a było jechać do Kielc na wystawę i podziwiać te klimy, karawany za milion, kryształowe urny:
http://www.targikielce.pl/pl/aktualnosci,1,karawan-za-milion-trumna-z-klima-i-urny-hand-made,12058.chtm
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
No to teraz czas na testy! 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Poproś Tomasza o ustawienie „moderacji pierwszego komentarza” 🙂
PolubieniePolubienie
Kneziu,
poproszę, bowiem już jeden nieproszony zawirusowany zawitał.
Tym bardziej, że już trochę się orientuję w temacie. Dziękuję za dobrą radę.
PolubieniePolubienie
Kneziu,
test się udał, ale Tobie wszystko się udaje, więc czemu na moim blogu miało być inaczej. Początki zwykle są trudniejsze, ale muszę powiedzieć, że bardzo dobrze mi się tu pomieszkuje, bo i w domu z rodziną także trzeba mieszkać.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Nie przesadzajmy!
Na pewno będzie tu dużo lepiej niż na starym miejscu, które zrobiło się i ciasne i przaśne coraz bardziej. 🙂
PolubieniePolubienie
Kneziu,
już jest lepiej, a nawet super.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
A, i chyba tez posty z linkami są moderowane, co nie ma większego sensu. 🙂
Na ogół blogerzy ustawiają dopuszczalny jeden link bez moderacji. U nas jest aż pięć i nic się nie dzieje. 🙂
PolubieniePolubienie
Kneziu,
dziękuję, każda rada jest cenna.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Ciekawe, że moje wszystkie komentarze są moderowane, nawet bez linka. Tak przy okazji, jestem tez zalogowany na wordpressie 🙂 🙂
troszkę dobrej muzyczki 🙂
PolubieniePolubienie
Kneziu,
na początku nie zawsze działa, jak powinno, ale pewnie z czasem będzie lepiej.
Dziękuję za muzyczny przerywnik.
PolubieniePolubienie
Ooops! Dwa razy to samo poszło, to może to? 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Kneziu,
ciekawych melodii nigdy za wiele, a Ty masz dar wyszukiwania interesujących piosenek.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Ależ Ty jesteś szybka! Już się urządziłaś 🙂
Z tym zażywaniem leków to jest przezabawna sprawa – ludzie najpierw zażywają wszystko (na wszystko), żeby na końcu zażywać leki na detoks wątroby 😉
Wszystkiego dobrego w nowym miejscu! 🙂
PolubieniePolubienie
Ariadno,
muszę powiedzieć, że to mnie urządzili i to zresztą w jedno popołudnie, sama jestem za tępa, bo jedynie walić w klawisze umiem.
Ostatnio dostałam od dzieci krem 70+ z tymi wżerającymi się lipidami, kwasami … Odłożyłam na półkę, by cery mi nie zniszczył i chemia nie weszła głęboko (jak pisało) pod skórę. Do tej pory nawilżałam oliwką dla dzieci i było dobrze.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Ale za to jak walisz! Jak prawdziwy wirtuoz pisania 🙂
Nie można znać się na wszystkim 😉
PolubieniePolubienie
Ariadno,
dziękuję, staram się, a jestem antytalentem technicznym.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Jeszcze raz próbuje i nie wiem
PolubieniePolubienie
Reno,
daj znać i napisz,jaki efekt. Czy wiesz, że od jakiegoś czasu i ja nie mogę u Ciebie na Twoim blogu wkleić komentarza?
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
No proszę – nie wiedziałam , I żeby było śmieszniej – właśnie przyszedł na mój mail komentarz do wypowiedzi Piotra????
PolubieniePolubienie
Reno,
takie numery przed świętami? A ja nie mogłam odpisać na Twoim, a jak poszły, to od razu dwa. Cuda, cuda.
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Widzę, że urządziłaś się już w nowym miejscu. A ja robię próbę komentarza. Już sama nie wiem kim jestem, bo na każdym nowym blogu musiałam wymyślac inny pseudonim.
Pozdrawiam serdecznie.
alElla, Grycela
PolubieniePolubienie
Elaelgry,
nie ulega wątpliwości, że trzeba było się spieszyć, bo w styczniu serwery WordPressu mogą być zapchane przez rzesze piszących.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Witaj!
Jestem, nowy adres bloga dodałam do ulubionych:)
To, ze świat idzie z postępem, to nic złego. To pieniądz niszczy wszystko. Bogaty myśli, że może wszystko i wszystko mu wolno, bo na to ma, bo go stać. To jest smutne!
Pozdrawiam serdecznie w p/świątecznej krzątaninie:)
PolubieniePolubienie
Morgano,
ja również dodam, tylko po świętach, gdy będzie spokojniej i mniej krzątaniny.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
bbb
PolubieniePolubienie
Tuv,
bardzo miły i wymowny komentarz. A przy okazji przepięknie dziękuję.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Sprawdzam czy na nowym miejscu wszystko działa jak należy, bo z komentarzy widzę, że są jakieś problemy. Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Mario,
udało się, to jest najważniejsze.
Wszystkiego dobrego
PolubieniePolubienie
Trzymam się zasady p. Wojciecha ” RÓB MY SWOJE” . Zbyt głębokie analizy nie nastrajają pozytywnie. Zatem już bez różowych okularów , ale optymistycznie .
PolubieniePolubienie
Watro,
bez odrobiny optymizmu nie dałoby się żyć, a tak to życie bywa czasami znośne, jak zauważyła W. Szymborska
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Do tego mętliku dorzucę jedynie, że te docierające do nas informacje i trendy są jedynie wierzchołkiem góry lodowej, a do tego otoczoną naszą mentalnością i sposobem patrzenia na świat. Dziwom tego świata nie ma końca i nie sposób wszystkiego i z każdego punktu zaobserwować. Skomplikowań jest o wiele więcej, niż nam się wydaje, a i one się zmieniają!
Auć, aż mnie od tego myślenia rozbolała głowa 😀
PolubieniePolubienie
Seeker,
a pan Czesław każe uczyć się chińskiego, to dopiero głowa rozboli. Ja myślałam, że potrafię, niestety, nie dałam rady. Wydaje mi się, że tak skomplikowaliśmy świat, że teraz nie potrafimy go wyprostować.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Myślę, że jednej recepty na likwidację pokazanych przez Ciebie problemy świata. Nie ma i nie będzie. Nie ma żadnej organizacji zdolnej w sposób globalny planować rozwój i zarządzać czynnikami wywołującymi tak wielkie dysproporcje rozwojowe, edukacyjne.kulturowe, ekonomiczne i jakie jeszcze chcieć.Nawet w obrębie świata zachodniego widzimy kryzysy, pogłębiające się zróżnicowanie sytuacji społeczeństw itd. z którymi kolejne rządy sobie nie radzą. Staczamy się w otchłań i to w wymiarze globalnym.
Jest też problem, na który nasz nowy premier wskazał w odniesieniu do naszej służby zdrowia. Nazwał to procesem prywatyzacji zysków i upaństwawiania strat.
Dotyczy to całego świata.
Neokolonializm trwa i ma się dobrze.
Uczmy się chińskiego
PolubieniePolubienie
Czesławie,
masz rację z tym chińskim. Podróżnicy i znawcy tematu twierdzą, że Afryka już w większości należy do nich, a wczoraj słyszałam podobne zdania o Ameryce Południowej wyprzedawanej Chinom. I pomyśleć, że boom gospodarczy zaczął się od ograniczenia dzietności. A neokolonializm ma się dobrze.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba