Dajemy się oszukiwać, jak dzieci

Nie daj się nabierać na takie promocje. Kiedy widzisz 99.99 zł, to nie myśl, że do stówki daleko, bo jakby nie patrzeć, to jest stówka bez tego grosza. Bądźmy czujni, więc zmuszajmy umysł do liczenia.

Niekoniecznie kupujmy również przedmioty tylko dlatego, że promują je celebryci. Im za to producenci płacą, żebyś kupił. Uważniej wydaj każdą złotówkę, by nie załapać się na „efekt szminki”, wprawdzie szminki mam już dwie, ale pomarańczowej jeszcze nie mam, więc poprawię sobie nastrój.

Omijaj szerokim łukiem nowy rodzaj zaciągania pożyczek. Mamią, kuszą, żebyś teraz kupił, a zapłacisz później. Przecież i tak spłacić musisz, a nie wiadomo, czy nie będziesz miał wtedy jeszcze trudniej. Jak nie ty, to twoje dzieci. Pamiętaj nie ma nic za darmo, nawet proszonych kolacji, bo te także oddać kiedyś trzeba.

Ceny benzyny poszły w górę, czas zmienić pojazd na bryczkę, dorożkę. Tanio, ekologicznie, elegancko. Problem w tym, że i ten pojazd do tanich nie należy, wystarczy ozdobić go w ćwieki i pompony, na kozła posadzić atrakcyjną panienkę w kapeluszu i czerwonej sukmanie, a cena poszybuje niebotycznie, ponieważ za 30 minut jazdy z zestrojoną dorożkinią trzeba zapłacić 650 zł, a za godzinę 1300 zł. Myślę, że pan Konstanty Ildefons teraz nie mógłby wracać co noc dorożką, bo na ile kursów starczyłaby mu zapłata za wierszówkę, więc nie napisałby, że dorożka i koń zaczarowany, tylko że dorożkini czaruje, by złupić turystę.

Weźmy pod lupę inny przykład. W lesie rosną grzyby, jagody. Nie potrzebują nakładów pieniężnych do ich produkcji, wystarczy poszukać i wyrwać. Ale skoro ceny w górę, to i grzyby, jagody również mają swoją wysoką cenę. Dlaczego? Nie wiadomo dlaczego, ale tak działa drożyzna, skoro jedno drogie, to drugie zaraz podwyższa cenę, gdyż człowiek nie tylko umie liczyć, ale również liczy na własną korzyść.

Oto pewien urzędnik pod swoim blokiem usłyszał wołanie rolnika: – Ziemniaki! Ziemniaki sprzedaję, ziemniaki tanie jak barszcz, więc wyszedł i kupił kilka worków po 40 gr za kg, ale w biurze znajomym podniósł cenę drugie tyle, czyli sprzedawał po 80 gr, przecież musiał zarobić. Weszła sprzątaczka do pokoju, widzi ziemniaki, pyta po ile, kolega z sąsiedniego biurka wypalił : – Po 2, 40. Kobiecina kupiła na obiad i jeszcze zawołała koleżanki z pięter, żeby sobie kupiły ładne ziemniaki już teraz po 3, 20, gdyż i ona musiała zarobić. Urzędnik zobaczył, że ziemniaki poszły jak świeże bułeczki, dlatego poprosił chłopa, by nazautrz podjechał tą furmanką z ziemniakami pod urząd. Gdy chłopina zaczął sprzedawać, od razu zjawiła się straż miejska, wlepiła mandat oraz zarekwirowała towar. Kiedy następnym razem zjawił się pod blokiem, wołał: – Tanie ziemniaki po 3,50, kupujcie, kiedy okazja! Takie tanie tylko dziś. Fakt, gdyż pewne jest na 100 procent, że co jakiś czas będą droższe, a wszystko przez ludzką pazerność.

25 uwag do wpisu “Dajemy się oszukiwać, jak dzieci

  1. I znowu muszę się z Tobą zgodzić. Żeby mi to tylko w nawyk nie weszło, bo zrobi się nudno 🙂
    A tak na poważnie, to co się teraz dzieje z cenami, szczególnie za usługi, to rozbój w biały dzień. Ja już nawet nie umiem stwierdzić, co jest dużo, a co mało. Albo praktyka, że wstępnie wycenia się naprawę na 2000, a przy odbiorze żąda 3600, „bo trzeba było zrobić jeszcze to i to”. I co zrobisz, jak potrzebujesz auta? Kto nas obroni? Rząd słynący z robienia wałków?

    Polubione przez 1 osoba

  2. Tak niestety jest, rolnik dostaje w skupie 20 gr za kilogram cebuli, a ile kosztuje w sklepie, to widzimy.
    Nawet jeśli cena nie drgnie, to gramatura idzie w dół. Doskonale to widać po chlebie i bombonierkach. takie wedlowskie ptasie mleczko miało kiedyś 500 gr, potem 380, teraz to chyba ledwo 330…
    Chleb miałam zamrożony, kupiłam świeży, porównałam – nowy to połowa zamrożonego!

    Polubione przez 1 osoba

  3. uśmiałam się porządnie, naturalnie z nie odstępującym podziwem dla twojej umiejętności zamieniania zwykłych faktów w super satyrę! Potrzeba jej, do szerzenia świadomości, ale kiedy ci, którzy dostarczają tematów o tym zrozumieją, że to o nich? Nigdy, oni się z tego najgłośniej śmieją😪

    Polubione przez 1 osoba

  4. Tetryk56

    Bandyckie marże, narzucane na każdym szczeblu pośrednim (pięknie zilustrował to ostatnio Orlen Obajtkowy), są niewątpliwie zdzierstwem, wołającym o pomstę do nieba i o rozsądek przy zakupach. Byłbym jednak ostrożny przy potępianiu zbieraczy grzybów i jagód, jako że one „same rosną” – dniówka zbieracza powinna pokryć rosnący koszt również jego utrzymania…

    Polubione przez 3 ludzi

  5. Małgośka

    😁😁Oj, Ultro, Ultro…! Przy Twoim rozsądku żaden sprytny producent nie zarobi i żadna promocja Cię nie skusi!
    Na reklamy jesteś odporna, celebrytów masz w pompie, „zapłać później” też na Ciebie nie działa… słowem handlowcy marny z Tobą mają interes. Zawalasz mikro- i makroekonomię! 🤣 Tylu fachowców pracuje, aby Cię przekonać i pozyskać, a Ty taka uparta. 😯😮😏

    Polubione przez 1 osoba

  6. Pan Konstanty rzeczywiście miał oko do obserwacji przywar, więc niechybnie w teatrzyku ‚Zielona Gęś’ najpopularniejszy dziś byłby spektakl ‚Zastaw, a postaw się’. Cóż bowiem dla nałogowego kredytobiorcy znaczy te 1300 za dorożkę…!?
    Pozdrawiam ciepło 😃

    Polubione przez 1 osoba

  7. Ostatnio był w promocji żel do mycia twarzy, który zawsze kupuję – cena jak zawsze gdy go przeceniali, ale pojemność 250 ml zamiast 250. Oczywiście wzięłam, bo i tak wychodzi nieźle, i i tak tańszy nie będzie, więc co zrobić?
    Po części wzrost cen jest uzasadniony, ale po części to też trochę tak, że czemu nie podnieść, skoro można…

    Polubione przez 1 osoba

  8. Tym razem prawda i tylko prawda (bez gówno prawda). No, niestety, tak jest.
    Efektu szminki nie znałam, gdyż takowej nie używam (nad czym boleję). Jednak wirus opryszczki nie pozwala mi nawet na nadmierne dotykanie ust, o szminkach czy chociażby błyszczykach nie wspominając 😦
    „30 minut jazdy z zestrojoną dorożkinią trzeba zapłacić 650 zł, a za godzinę 1300 zł.” – ty tak serio??? Łojezu!!! Szok.
    Kiedyś kupowałam ziemniaki na zimę, za bardzo przystępną cenę. Cena przystępna, a jakże, bo połowa wora zgniła…

    Polubione przez 1 osoba

  9. Nie daję się nabierać na takie promocje. Liczę. Kupuję tylko to, co jest mi potrzebne. Pożyczek nie zaciągam w ogóle, niezależnie od sposobu – nie stać mnie na nie. Tylko samochodu nie umiem się wyrzec…

    Polubione przez 1 osoba

  10. Co raz częściej podawanie są ceny za 100 g, ale te 100 g malutkimi literkami, a osoby starsze często nie dowidzą i kupują, dopiero w domu jak sprawdzą paragon to zaskoczenie, prawie nic nie kupiłam a rachunek szok. Pozdrawiam serdecznie a buziolki gratis:)):)):)):))

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz