Człowiek idzie sobie spokojnie, pogoda jak marzenie, patrzy i oczom nie wierzy: kaczki. Czyżby zaczął się dzień z kaczymi kuperkami? Słyszymy ostatnimi laty o nich często, ale potrzebna jest biologiczna wiedza, by pojąć, na czym polega fenomen tego kwakania.
Właśnie muszę wam donieść, że od kaczek nie ma uwolnienia, bo są wszędzie. Na wszystkich kontynentach. Jeśli nie chcesz oglądać kaczych fochów, to trzeba wyjechać na bieguny, Antarktyda najlepsza, ale podobno i tam już zauważono kacze zwłoki.
Dobra wiadomość jest taka, że jedna dziwaczka znosiła jajka na twardo, więc rozmnożenia u niej nie będzie. Wprawdzie dokoła słychać, że język kaczy mąci wodę i nie odczuwa zażenowania, ale faktura myśli ludzi na głodzie jest do końca niezbadana. Prawdą jednak jest, że kwakanie wywołuje powstawanie kaczego echa, co zostało dowiedzione w licznych badaniach.
Pewnie nie każdy wie, że kaczki myślą połową mózgu. W zależności od tego, jaka jest pora dnia, mózg raz pracuje lewą, raz prawą półkulą, a druga połowa czuwa. Kaczkowate owe niedogodności umysłowe nadrabiają sprawnością pływania po meandrach i rozlewiskach.
Moja wyprawa na kaczki wiąże się ze smartfonem. Skoro jest, trzeba go wykorzystać. Jak tak dalej pójdzie, to Wojtek będzie mi jeszcze zazdrościł tych impresjonistycznych zamgleń, zamazań, poświaty i prześwietleń. Tylko patrzeć, jak wstanę z tym łóżkiem już o ósmej i ruszę na rykowisko w puszczę.
Pan kaczka ma żółty dziób z czarnym końcem, zieloną głowę i biały kołnierzyk, pani jest brązowa.
Sprawni pływacy i to się zgadza. Pokonanie odległości 1300 kilometrów z Warszawy do Brukseli kaczorowi zajęłoby niecałe 3 dni. To jest dopiero wynik!
Kwa, kwa, ale to nie jest jedyny sposób komunikacji, częściej porozumiewają się przy pomocy krzyków, ćwierków, szczebiotu, jęków, a nawet warknięć. Wachlarz możliwości rozmawiania z sobą kaczek okazuje się podobny do ludzkich zachowań.
Kaczki mają swoje paczki wzajemnej adoracji:
Jaki ślad zostawi kaczka? Te zamiast trzymać się rzeczki, robiły piesze wycieczki.
Na kaczy dziób! Podglądanie krzyżówek ma tę zaletę, że innym okiem patrzysz na dziennikarskie kaczki w mediach.
Krzyżówkom z kaczkowatych w naturze nogi nie marzną. Kacza super moc polega na specyficznym ułożeniu nerwów i naczyń krwionośnych w łapach, stąd nic im nie straszne, nawet zimno.
Ludzie mają niezłą rozrywkę z tych kaczek:
A złotych kaczek jak nie było, tak nie ma. I nie wiadomo, gdzie szukać.
Pozwolę sobie na drobne sprostowanie: nie mogą nie mieć naczyń krwionośnych i nerwów, bo nie mogłyby np. ruszać nogami. A naczynia krwionośne też są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania tkanek. One tylko mają specjalne ułożenie naczyń krwionośnych, które pomaga im w utrzymaniu odpowiedniej temperatury i ochrony przed zimnem.:)
http://www.crazyworldpets.pl/ptaki/dlaczego-ptakom-nie-marzna-nogi.html
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
oczywiście zbyt dowolnie uprościłam z tymi naczyniami, bo tak to z boku dla laika wygląda. Dziękuję za uważność. Szkoda, że my nie mamy takiego ułożenia naczyń i nerwów, bo moje nogi zimą marzną nawet w domu, dlatego wymagają ciepłych skarpet.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Człowiek jest kiepsko przygotowany do życia w warunkach naturalnych: ani futra, ani pazurów, ani porządnie zabezpieczonych stóp itd. Dla zwierzaków Natura była hojniejsza.:)))
Ja skarpetek nie lubię, ale najchętniej ciągle bym chodziła w rękawiczkach.:)))
Odnośnie ptasich nóg: widziałam kiedyś jakiś film przyrodniczy, były w nim głuptaki niebieskonogie – miały takie piękne, niebieskie łapy.:)))
Pozdrawiam cieplutko:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Grażynko,
tekst napisałam trochę z przymrużeniem oka, bo kaczki to oklepany temat, ale nie zawsze trzeba śmiertelnie poważnie.
Pierwszy raz te niebieskonogie ptaki widziałam na blogu u Bexy Lemon. Zachwycające.
Czy wiesz, że kaczka świstun ma niebieski dziób? A samiec świstun wydaje dźwięki „fiu fiu”.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście niektórzy dostali rozum i jakoś sobie radzą z tą dziką naturą 🙂
PolubieniePolubienie
Testowanie,
radzą sobie, bo nie mają wyjścia.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
O! Piękny ten świstun! Nie znam tego zwierzątka.:) Dzięki, od razu sobie znalazłam w internecie.:)
Pozdrawiam jesiennie:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
świstuny są eleganckie, bo w butach.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia! Aż się chce na spacer!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Anno Mario,
to moje pierwsze wyjście na spacer z aparatem. Zdjęcia są naturalne, bez „upiększającej” obróbki i nieprofesjonalne, ale moje, więc rozumiesz dlaczego nie wrzuciłam internetowych. A wychodzimy po słońce.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Własne najlepsze. Ja niestety rzadko własne wrzucam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Anno Mario,
zatem czas zmienić zwyczaje. Własne mają swoją duszę i zapisane wspomnieniami.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A u mnie drugi dzień leje… Nici ze spaceru.
A w ogóle, to co Cię tak na kaczki wzięło? Hę, 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dasiu,
kiedy szłam z preclem obok stawu, za mną zaczęły biec kaczki, domagały się okruchów, więc wróciłam do sklepu po jedzenie dla nich. Wtedy powstał pomysł, by uwiecznić głodomorów, bo to są ciekawe ptaki.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Cudowne fotki ,rzeczywiście człowiek pognałby w plener,a już się bałam, że to będą kulinarne sposoby na kaczki,uf odetchnęłam z ulgą.Gratuluję pięknych fotek i cudownego spaceru.
Pozdrawiam, mam nadzieję że jutro pogoda dopisze to też pójdę na spacer nad rzekę Oławę i parkowy staw podziwiać kaczki.Do rzeki mam chyba 50 metrów,wczoraj podziwiałam baraszkujące kaczory po Oławce , tak nazywamy zdrobniale naszą rzeczkę, bo z drugiej strony miasta mamy rzekę Odrę, ale tam nie ma kaczek, tam jest szlak żeglowny, wprawdzie teraz rzadko barki przepływają, kiedyś woziły węgiel ze śląska nad morze.:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
przebywanie wśród przyrody wycisza, powoduje dystans do problemów i tego nieznośnego jazgotu polityków. Nawet świętowanie nie zawsze wychodzi. Dziś wirtualnie byłam nad Oławą, tam jest uroczo.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Basn o zlotej kaczce wyplynela z mojej pamieci, musze poszukac i zaladowac do mojego mozgu na nowo 🙂
Kaczki wdziecznym obiektem dla obiektywu sa, kolorki cudne!
A ja mam stado kaczek u sasiada za potem, babrza sie w blocie, co nie jest fotogeniczne, szkoda…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kolorowy Blogu,
wiersze i baśnie, których tematem są ptaki intrygują, ponieważ większość wzbija się w przestworze, a kaczki z nami zostają, a te za płotem muszą być fantastycznie naturalne, przecież dziecko ubrudzone także jest wdzięcznym tematem dla fotografa.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
„O kaka! Kaka lobi myju” skomentowała twój wpis Tamaluga. I tym optymistycznym akcentem, bo każdy przejaw higieny osobistej napawa optymizmem – pozdrawiam i życzę fajowego weekendu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Olitorio,
inteligentna Tamaluga wie, co mówi. Od wieków daje się dzieciom do kąpieli kaczuszki. Te żółte chińskie z rozbitego statku po latach jeszcze podróżnicy spotykają pod biegunem, aż tam dopłynęły.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas co akwen to kaczki. Zimą przybywają całymi rodzina na podwórka osiedlowe. Zmorą są kłusownicy, zwłaszcza przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Służby miejskie nie specjalnie się tym interesują. Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mieszczko,
o kłusownikach nie słyszałam, może dlatego, że to jest jedyne stado kaczek krzyżówek. Przydomowych również nie widzę, dlatego stanowią nie lada atrakcję, jeśli się pojawią.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Nasz park także pełen kaczek, wszak mamy dwa stawy i plażę, a i obok mojego bloku niezła kałuża dla ptaków.
swojskie i kolorowe zaraz człowiekowi humor poprawiają , co niebawem sprawdzę na spacerze niedzielnym 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko,
tam, gdzie woda, tam ptactwo wodne. Na tych pieszych spacerach odkrywa się detale, których w zabieganiu nie widać. Coraz więcej ludzi rozumie i odkleja się od pulpitu, by zobaczyć skrawek błękitu.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ostatnio debatowaliśmy z mężem o tym dlaczego kaczkom nie marzną stopy. I żadnemu z nas nie chciało się zajrzeć z tym pytaniem do internetu. Dzięki za odpowiedź! 😉
Ostatnio najbardziej fascynują mnie łyski, które przeważnie bytują tam gdzie kaczki. Mają fajne stopy, jak pomalowane na halloween, takie sine. A najlepsze u nich są pisklaki w feerii wściekłych barw.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aniu,
odporność kaczek jest zdumiewająca, skoro jedynie na Antarktydzie ich nie ma, ale podpływają i kto wie, może którejś uda się przeżyć to zimno z pomocą ludzi. Kaczkowate są ciekawymi ptakami, a pomijane przez nasz wzrok tylko dlatego, że są powszechne wokół nas.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dobrze podany temat… uczy i cieszy oko! 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Thaftaniuku,
czasem i oko musi się ucieszyć, przyroda jest wyjątkowo przyjazna człowiekowi, dlatego obcowanie z nią wskazane.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas kaczek skolko ugodno – są nie tylko na Wisłoku i zalewie, ale także spacerują po parkingach osiedlowych i siedzą na trawnikach. Są wszędzie, gdzie jest choćby namiastka cieku wodnego, a w mieście jest kilka pomniejszych rzeczek, częściowo zabudowanych, a częściowo płynących „wierzchem”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
to wesoło z tymi kaczkami Wam się mieszka. A swoją drogą, jak dobrze mieć takie rzeczki i cieki wodne. Nie ma u mnie żadnej rzeki, choć podobno kiedyś była, obecnie pozostał rowek szerokości ok. 35 cm.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Przez moje osiedle płynie jedna z tych rzeczek zabudowanych. Za to Wisłok mam rzut beretem przez okno i niedaleko mnie ta rzeczka do niego wpada. Na Wisłoku jeszcze łabędzi mnóstwo, czapli i innych ptaszysk. Mamy też bobry.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
pooglądałam z lotu ptaka tę rzekę. Fantastyczne widoki. Wprawdzie byłam w Rzeszowie i okolicach, ale to było wiele lat temu, więc pamiętam bardziej atrakcje, dlatego z przyjemnością popatrzyłam na krajobrazy.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
jakoś tytuł nakierował mnie bardziej w stronę – jabłka czy pomarańcze, czerwona kapusta czy buraczki 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Eulalio,
powiedz, jaki dylemat moralny muszą przeżywać ci, którzy konsumują tę kaczkę z buraczkami, czy modrą kapustą. Nie śmiałabym takiego dania wkleić po takiej przyjaźni nad stawem i uprzednim nakarmieniu.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Myślisz ze to moralny dylemat się wtedy ma? Raczej rapaholin czy setka 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Eulalio,
jaka setka? Czemu tak prozaicznie?
Kultowa kaczka z jabłkami, kaczka w pomarańczach, figach, gruszkach, śliwkach, żurawinie wymaga Pinot Noir albo Riesling Faust, bo Marek Konrad tak to uzasadnia: „Pinot i kaczka to zgodny duet, coś na kształt udanego małżeństwa. Półsłodki riesling z kolei bierze kęs kaczki w żelazny uścisk intensywnych aromatów, po czym otula ją słodyczą”.
Słoneczka dla Ciebie
PolubieniePolubienie
W wojsku miałem na sali kolegę, który lubił nas zamęczać opisami dań z kaczką w roli głównej. Z jabłkami, śliwkami, z żurawiną…Takie cuda jadano u niego w domu. My w porze ciszy nocnej byliśmy już głodni więc były to swoiste tortury
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
nie przepadam za kaczkami, ale jeśli ktoś głodny, to wszystko zje, nawet kaczkę. Kiedyś hodowano kaczki w każdym domu na wsi, więc rarytasem nie była.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam podobnie. Z drobiu raczej kurczak, coś z indyka ale bez szaleństw z nadziewaniem. Przed obróbką termiczną usuwam wszelkie skóry i tłuszcz
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
rozumiem, że chodzi o cholesterol. Im więcej o nim wiem, tym większy mam problem. Nawet, gdy ważyłam mniej niż 50 kg, lekarz grzmiał, by nie jeść tłuszczu, bo mam wysoki cholesterol. Geriatra z kolei każe jeść wszystko, tylko w rozsądnych ilościach. I tego się trzymam.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Akcepuje to moja dusza, ale nie tusza???
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
lepiej mieć parę kg nadwagi niż być zasuszonym człowiekiem.Tak mi się przynajmniej wydaje i pewnie nie tylko mnie.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiem, że masz „złote” serce, ale przyrodnicy proszą , aby ptaków nie dokarmiać , szczególnie pieczywem. Nie doradzi nam już p.Sumiński ale warto „wczytać się” na temat dokarmiania, bo przecież piękna jesień nas pożegna a zimą może być trudno. Sama muszę zrobić powtórkę w tym temacie. Zdjęcia urokliwe i takie naturalne , idę , chwilka STOP i pstrykam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Watro,
szłam z piekarni i niosłam pół chleba, ale wiem, że nie wolno karmić ptaków chlebem od co najmniej dwudziestu lat, gdy kupowałam w kubeczku ziarno dla gołębi, bo Starszy się cieszył. Dlatego poszłam po karmę do zoologicznego.
Jeśli masz jakieś zdjęcia, podeślij na emaila. Ja do tej pory wykorzystywałam tylko zdjęcia Tomka.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Fajne są takie kacze opowieści. Oby tylko takie były…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
jeszcze Cię kaczka nie tyko jedną opowieścią zaskoczy, jeszcze zadziwi taka cyranka, a krzyżówki krzyżujące się z każdym to dopiero sensacja.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Hmm… jakoś tak znielubiłam kaczki ostatnio…
A przecież one boguducha winne…?
Tłumaczę sobie, że ładne, takie milutkie, wesołe, mięciutkie, puszyste… Nie! ciągle widzę, że pokraczne, zadziorne, krótkonogie, pyskate…
(…czy to już czas na wizytę u psychiatry?!)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
spójrz na kaczora z drugiej strony. Aby być pięknym, przypodobać się paniom kaczkom, taki kaczor traci mnóstwo energii, witalnych sił i czasu na wytworzenie piór, które go wyróżniają z tłumu. Już od października rozpoczyna proces pierzenia, zmienia się, czyli ociepla wizerunek i upierzenie. Jego głowa okrywa się opalizującą zielenią, pierś oddzielona od szyi jest białym paskiem, staje się ciemnobrązowa. Wszystko dopełnia jaskrawożółty dziób oraz prawie pudrowe nogi. Powiedz, tyle starań nie może pójść wniwecz, więc to wszystko procentuje. Na taki wizerunek dają się nabrać nie tylko kaczki.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
no… patrzę i patrzę… i nadal nic, a nawet jeszcze gorzej… 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
toż urok cały kaczora rozwinęłam niczym czerwony dywan, a Ty nic?
To nie podzielasz gustu reszty, kochana.
PolubieniePolubienie
Ja Ci się zwierzę, Ultro,
to jak nic jakaś anatidefobia, albo tylko ornitofobia!
Ale dziękuję,że tak się starasz…
Buziaki 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
plastikowe kaczuszki znajdowano nawet na Biegunie Północnym, więc uwolnienia nie będzie. Trzeba się uodpornić, nie ma rady, nawet fobie nie pomogą.
Buziaczki
PolubieniePolubienie
Bardzo rozrywkowy i ciekawie podany ten przepis na kaczki. Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Iwonko,
taki miałam zamiar, by było rozrywkowo. Kaczka się do tego nadaje.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Kochana!
Tekst z przymrużeniem oka, zdjęcia cudne:)
Miała moja Mama kaczki różne i ciemne i jasne. Jedzonko z nich pyszne:)
Miłego dnia:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Morgano,
pasztet z kaczki jest pyszny, najczęściej stosowany u nas do chleba. Dawniej prawie w każdym domu chowano kaczki, na targu także można było kupić żywą kaczkę.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
U mnie też są 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sagulo,
u Ciebie od dawna podglądam te wspaniałości w uroczej miejscowości.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Tak mieszkam pięknie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sagulo,
mówią, że jeśli jest się w pięknym otoczeniu, to i człowiek pięknieje.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Już trochę zazdroszczę:))) Czy wiesz, że te same kacze osobniki, które sfotografowałaś, poza parkiem stają się niezwykle płochliwe, a ich ich dystans ucieczki wzrasta do 100 metrów? Tak na marginesie w ubiegłym roku para krzyżówek warowała codziennie przed jednym z olsztyńskich sklepów alkoholowych i cały czas zachodziłem w głowę, po co? :)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wojtku,
Fotografowanie to pasja, a ja nie mam jej. Szkoda, bo słowem nie da się oddać niektórych widoków, to trzeba zobaczyć. Czytałam, że krzyżówki w naturze są nieufne, a te ze stawu, to nawet wychodzą na brzeg, by domagać się jedzenia.
Ta sprzed monopolowego pewnie jest w ciągu, dlatego waruje jak pies.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
kaczki już tak po prostu mają, że trzeba je fotografować 🙂 ja też mam mnóstwo kaczych zdjęć, bo nigdy nie mogę się powstrzymać. śliczne zdjęcia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bożenko,
nie da się przejść obojętnie koło kaczek. Albo się je kocha, albo nienawidzi, ale każdy je fotografuje, by uwiecznić.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Oglądając, miałam wrażenie, że wędrowałyśmy po tych samych Zakaczawiach:)
Tylko ja wróciłam dzisiaj:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leno,
odkrywam na nowo znane tereny i okolice.Za każdym razem zobaczę coś, na co wcześniej nie zwracałam uwagi. Może to spojrzenie z wiekiem się wyostrza?
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Myślałam że polowanie rozpoczęłaś i nowy przepis propagujesz
A tu widzę kolonię odwiedziłaś😆
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Asiu,
pewnie, że poluję. Wprawdzie telefonem, ale ważny efekt, bo każdą chwyciłam. Wprawdzie one wcale nie uciekały, więc miałam łatwiej niż ci, co muszą w locie…
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
z tym myśleniem połową mózgu to trochę przerażające 😉 no i że te kaczki są wszędzie to w gruncie rzeczy też
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kobieto po 30,
połowa czuwa, a połowa pracuje,szkoda, że człowiek tak nie potrafi, ale za to jest w każdym najdalszym zakątku i potrafi sam siebie niszczyć.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Kaczki to ciekawe zwierzęta. Twoje zdjęcia są piękne. Magiczne. Niesamowite.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ami Mizuno,
ja nie umiem fotografować, ale jak słowem oddać urok kaczki, więc telefonem starałam się uchwycić te stada kacze.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
A ja z kaczkami spędziłam niedzielna godzinkę na Mazurach. Łaskawie poplywaly wokól pomostu, a potem im się znudziło i pozostała mi do kontemplacji wyłącznie bura toń jeziora.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ewo,
to była cudna niedziela, bo nie dość że na Mazurach w otoczeniu pięknej przyrody, to z ptakami i innymi zwierzętami.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
U nas w parku też zatrzęsienie tych kaczek 🙂 Ale lubimy tam chodzić i je obserwować 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Królowo Karo,
człowiek cieszy się kontaktem ze zwierzętami, dlatego hodujemy nie tylko psy, koty, ale szczury, chomiki, świnki, jaszczurki, węże, papugi i te rybki.
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Fajnie opisałaś życie kaczek…Mieszkam blisko rzeki ,jeziora…ogólnie w Szwecji co trochę to jeziora ,rzeczki,strumyki…kaczek u nas jest bardzo dużo.Różnobarwnych ,pięknych w kolorach,do tego są też dzikie gęsi perliki ,łabędzie,kormorany..Wszyscy zryją w stadzie .Pięknie wyglądają jeziora ,rzeki ..kiedy ptactwo rządzi ☺Lubię kaczki ,są takie mądre i przebiegłe::))i łakome na chlebek♥
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Danusiu,
cieszę się, że żyjesz wśród rozmaitego ptactwa, przez co natura staje się bliższa człowiekowi.
Ptakom nie należy dawać chleba: https://pomorska.pl/ptaki-nie-powinny-jesc-chleba-pomagajmy-z-glowa/ar/12807758
Słonecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
:))) ……… !!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Malino,
Dziękuję, Twoje uznanie ma dla mnie ważne znaczenie.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro, martwię się twoją wycieczką razem z łóżkiem. Czyżby słabość cię dopadła? Co do kaczek to faktycznie, zgadzam się, że warczą. Jedna taka warczy nam ciągle, echo niesie i stado warczy tak samo 😉
A tak w ogóle to czemu panie kaczki są takie bure? Natura coś to kiepsko rozwiązała.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Iwonko,
jestem nocnym Markiem, więc ranek zaczyna się później.
A kaczory strojem chcą przypodobać się swojej damie.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia i co za dziwny mózg. Choć może po prostu oszczędny. Kaczorek barwniejszy, to przeciwieństwo niż u nas. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Stopociech,
Kaczorki mają barwy wyraźne, aby kaczkom imponować.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nooo, to rozumiem, chociaż kaczory mądrzejsze od naszych panów. Nam mają imponować ich krągłe brzuchy piwosza! Fuj..
PolubieniePolubienie
Stopociech,
jak widzisz, kaczor to taki wybryk natury, stroi się jak kobieta, Może zmieni płeć, kto wie.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Serdeczności..
PolubieniePolubienie
Lovely duck pictures 🙂
PolubieniePolubienie
Calmkate,
Birds are beautiful and ducks can swim.
Greetings
PolubieniePolubione przez 1 osoba
lol yes far better than me 🙂
PolubieniePolubienie
Calmkate,
Best wishes
PolubieniePolubione przez 1 osoba