Witajcie w Indonezji
Czas zmienić miejsce, odpocząć od rodzimych frustracji, oczy nacieszyć ciepłymi widokami. Jeśli chcesz zwiedzić egzotyczną wyspę, to jest okazja, ponieważ lecimy do kraju, który ma 18000 wysp. Wielu uważa, że tu jest raj i chociaż może ludzie żyją biedniej, to jednak jakoś szczęśliwiej, gdyż stale uśmiechnięci, życzliwi, pomagają sobie wzajemnie (tak, tak, to muzułmanie).
Ten kraj stanowi wyzwanie, gdyż rozłożony jest na tysiącach wysp, więc przemieszczanie się wymaga niemałej logistyki. Może nie wszędzie jest bankomat, ale za to temperatura ponad 30 stopni, co przy dużej wilgotności i bezwietrznej pogodzie czyni ją jeszcze wyższą. Trzeba uważać, by nie spiec się na taki czerwony skwarek, a bąble mogą wyskoczyć nawet na nosie. Bez parasoli nie przeżyjesz. Za to masz okazję spróbować smażonego ryżu, bądź ryżu pieczonego z chlebowcami, czy placków ryżowych, ciasteczek ryżowych, wina ryżowego…
Zacznijmy od Jawy, najludniejszej wyspie na świecie, gdzie widać plantację herbaty, ryżu, trzciny, wanilii, a pnącza rattanu mają do 240 m długości. Zwiedzimy Borobudur, kamienną świątynię z pięciuset figurami Buddy, powstałą w VII/IX wieku o kształcie schodkowej piramidy. Marzy mi się u nas ten kościół bez dachu oraz taki, gdzie jak w stupie, można otrzymać stosowną pomoc i porady, a bogom tu zanosi się kwiaty, nie pieniądze.
Pielgrzymie, idź po tych schodach wypatruj kolejnych pięter, przechodź stany oświecenia, aby zdobyć najwyższy stan, nirwanę. Wznoszenie się na wysokość 400 metrów symbolizuje świat materii, ale i rozmaite alegorie życia duchowego. Wyzbywamy się złych myśli, nietolerancji, uspokajamy, stajemy się dla siebie lepsi. Reliefy z życia Buddy na około 6 km oraz 500 jego postaci robią wrażenie.
Jeśli kobieta dotknie pięty bóstwa, będzie szczęśliwa do końca życia, więc raczej nikt bez pięty nie wychodzi, ale czy ze szczęściem?
Krakusie, Jeśli myślisz że w Krakowie panują korki, przyjedź ma Jawę, zobaczysz prawdziwe, niekończące się korki, prawdziwy jarmark i gwar.
Egzotyka tych miejsc polega między innymi na wierze, że leżenie na torach leczy. Mogą stracić życie, ale za to wyleczony umrze bez choroby. Trudno to zrozumieć, ale też nie ma co się dziwić, wiara to wiara.
Indonezyjskie wesela są robione z rozmachem (zwykle od tysiąca osób to trzech tysięcy); nie wyobrażam sobie, jak to wygląda w czasie pandemii, pewnie są obostrzenia, jak wszędzie, ale Azjaci są bardziej zdyscyplinowani.
Indonezyjczycy palą jak smoki od siódmego roku życia, nic dziwnego, skoro tytoń mają za progiem. Wprawdzie pocieszają się, że to nie są papierosy, a kreteki, czyli tytoń nasączony goździkami (niestety, tytoń to tytoń). Pociechą jedynie może być fakt, że kiedy wprowadzasz goździki do płuc, rak ma nieco ładniejszy zapach niż taka pospolita machorka.
Turyści bardzo lubią namiętnie zdobywać jawajskie wulkany. Do wielu z wulkanów można dojść bez posiadania specjalnego sprzętu, a nawet nie trzeba mieć kondycji.
Nie pojmę tej ciekawości, w której można stracić życie. Posąg Buddy po ostatnim wybuchu przez ponad rok czyszczono z pyłu, twoje kości zapewne dłużej, bo zanim je odnajdą… Cóż, widocznie warto stracić życie, by zajrzeć do czarciej czeluści, powąchać siarki i poczuć szatańskich oparów z wnętrza wulkanu.
Czego się nie robi, by przeżyć niezdrowy dreszczyk emocji… Niektórzy u podnóża nocują aż dwie noce. Może nie wybuchnie? A jak wybuchnie? To ciało pokryje lawa, przysypią tony gorącego popiołu, jak 23.12.2018, gdzie wulkan Krakatau wybucha, a 24 minuty póżniej nadciąga tsunami wywołane erupcją. Pochłania 222 osoby, ponad 800 rannych, znikają domy, hotele, łodzie. 12 kwietnia 2020 wybuchło 6 wulkanów jednocześnie, ale kto by się drobiazgami przejmował. Makaki swoje wiedzą i chociaż ciekawe, tam jednak nie zaglądają. Raj z wybuchami tylko dla odważnych.
Pięknie dziękuję Autorom za wyjątkowe zdjęcia. To dzięki nim mogliśmy trafić do raju, odbyć egzotyczną wycieczkę i choć na chwilę zapomnieć o trudach codzienności.
Trudno mi wyrokować o całej Indonezji, bo byłem jedynie na Sumatrze. I to wiele lat temu, więc pewnie wspomnienia cukruje mi fakt, że byłem wtedy młody i szczupły. Pamiętam jednak bujną przyrodę, przyjaznych ludzi i wyjątkowo tanie piwo. Z otwartą gębą łaziłem po lokalnym rynku, podziwiając owoce i warzywa, których nigdy wcześniej i nigdy już później nie widziałem. Próbowałem nawet szukać ich nazw, ale prędko zrezygnowałem. Wiem za to, że „moje” miasteczko zrujnowało później tsunami, więc pewnie dzisiaj nie ma po co tam jechać.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Ostatnio widziałam w Auchan karambolę, kumkwat, tamarillo, pitaję, marakuję… Trzeba było zaangażować Internet, żeby coś powiedzieć o tych owocach, a przede wszystkim sprawdzić, jak się to jada.
Jednym z najsmaczniejszych owoców świata jest mangostan, ale nigdzie nie spotkałam, podobnie jak czerymoję (jabłko budyniowe). Pewnie zbyt delikatne, więc trzeba być w Azji, by spróbować.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Indonezja to kraj zadziwień, miłych zadziwień i widać to w tym jak o tym kraju napisałaś. Według różnych statystyk w tym kraju buddyzm stanowi mniej niż 1% wszystkich wyznań dlatego dodam ważną informację o buddyzmie, to nie religia, a droga praktyki. Buddyzmu nie można zakwalifikować jako religii jeśli przyjmie się za podstawę twierdzenie, że światem rządzi jakieś bóstwo. Buddyzm to sposób życia, myślenia i postrzegania świata, a także jego odczuwania, buddyzm to codzienna praktyka. Poznaj Bhutan i Nepal jakich nie zobaczysz w telewizji!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
tak dokładniej to sprawa jest bardziej skomplikowana… bo buddyzm to faktycznie przede wszystkim praktyka umocowana w pewnej filozofii, a pierwotne nauki Buddy to po prostu czysta psychologia, ale bywa też wyznawany jako religia, z deifikacją Buddy włącznie, szczególnie w Azji Pd.-Wsch… bardzo zresztą nie po myśli samego Buddhy, który wyraźnie sobie nie życzył, aby z jego nauk robić religię, niestety tak się stało tu i tam gdzieniegdzie…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
A przy okazji moja prośba o URL, nie mogę komentować.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
🙂
Dziękuję za poszerzenie wiadomości na temat Buddy. Wprawdzie pisałam, że Budda to człowiek, nie bóstwo, ale wiedzy na ten temat mam za mało.
Polecam wszystkim blog podróżnika, fotografika https://www.transcendentphoto.com/bhutan/. Świetne pióro, dygresje, przemyślenia, niebanalność, doskonałe zdjęcia. Cóż chcieć więcej?
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
dla mnie to bardzo ciekawe i egzotyczne …dziękuję za wideo podróż i pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Podobno to raj dla poetów. Zaplanuj już teraz wyjazd na rok przyszły, może pandemia się skończy i podróże będą dozwolone.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro odpoczęłam u Ciebie. Oczy nasyciłam zielenią – dziękuję!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
sama mam przesyt politycznych wiadomości, więc trzeba przysiąść i odpocząć w otoczeniu pięknych krajobrazów.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Także pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Miło mi bardzo
PolubieniePolubienie
Pięknie i interesująco. Na pewno warto to zobaczyć i poczuć osobiście. Ach… Na pocieszenie pomyślałam sobie, że może dla jakiegoś Indonezyjczyka rajem może wydawać się polski pejzaż? Kto wie?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Rząd Indonezji wysyła studentów do Europy na kształcenie, ale czy trafili też do Polski, nie wiem, natomiast nie mieliby łatwo, bo ciemna karnacja, muzułmanie, a nie daj Boże odmiennej orientacji, w dodatku niepijący.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro, jak to dobrze, że masz swoich wysłanników we wszystkich zakątkach świata! Można się choć na chwilę oderwać od bieżącej szarości „tu i teraz”.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Jeżeli nie byłeś w Republice Poł. Afryki, to będziesz miał okazję wirtualnie ją zwiedzić. Fantazja, zdjęcia superowskie, jak mawia Młodszy. Szarość i smutek korony zostawiamy na boku.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Zdjęcia bardzo interesujące. Kraj również, więc dziękuję za wspomnieniową wycieczkę. Z przyjemnością oderwałam się od rodzimych szaro-burości:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Tak też myślę, trzeba pokolorować świat i przykryć przykre wiadomości.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Gracias por este viaje virtual a través de las fotos y el post. Lindo país
Saludos:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
The photos from Indonesia are truly captivating.
I sent my regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
thank you very much.
PolubieniePolubienie
Tak daleko za granicą nigdy nie byłem ale się pochwalę, że Indonezja zawitała do nas. Poznaliśmy przemiłą, uroczą parę pochodzenia indonezyjskiego chociaż już urodzonych w Holandii. Kultywują swoje pochodzenie i w odpowiedzi na moja zupę pomidorową, pierogi i bigos było zaproszenie na obiad azjatycki z tamtych stron. Obiad był na ostro i moje Szczęście chyba wróciło głodne. Zapamiętałem tajską zupę kokosową z krewetkami /którą robię do dziś/, na ostro gulasz wołowy, który piekł jak wchodził i wychodził, jakieś cholernie smaczne pierożki, kurczak w kurkumie i chili, Jakieś mięcho na patyku i w sosie orzechowym i inne frykasy którymi się obżerałem i chociaż próbowałem to robić inteligentnie to nie wiem czy nie wyszedłem chama z Europy wschodniej.
Warto uzupełnić, że Indonezja to największy kraj muzułmański i dlatego nasi znajomi mają jedną zasadniczą wadę – nie znają smaku alkoholu /jak można tak żyć ?!/.
Poprzez smaki dotknąłem Indonezji.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Ze smakami Azji jesteśmy w zasadzie zapoznani, ale na miejscu smakują trochę inaczej, tak twierdzą bywalcy. W Indonezji na ulicy widać dużo szaszłyków, pewnie też na ostro.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Pięknie tam jest. Tak jak pięknie jest tam gdzie nas nie ma.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Zieleń cały rok, blue kolory nieba i wody i słońce. Jest czego zazdrościć.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
mnie Franciszek z Asyżu jawi się /na podstawie przekazów/ faktycznie jako niezwykle „buddyjski”…
ale wiem, że w Indonezji dominuje islam, poza tym za ciepło tam i za wilgotno, a w efekcie też za dużo robali /to też tylko z przekazów/ i dlatego jakoś mi się tam nie spieszy…
natomiast spieszno mi do Krakowa o którym wspomniałaś po drodze, już dwa wyjazdy musiałem anulować z różnych powodów, teraz planuję dopiero pod koniec roku i nie chce myśleć o ewentualnej kolejnej anulacji…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
🙂
Kiedyś różne religie funkcjonowały obok siebie. Teraz to problem, więc należałoby zapytać, co z nami nie tak, że religia dzieli.
Kraków zawirusowany, dlatego odczekaj, aby było bezpiecznie i minęły obostrzenia.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
w Warszawie też jest Bracka /aczkolwiek nieco inna, nie tak poetyczna/, i też tam czasem pada deszcz, więc jaka to różnica, gdzie (ewentualnie) zmoknę?…
serdeczności 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Ha, ha, a w Krakowie na Brackiej susza od dawna, sorry, taki klimat.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
18000 wysp?
Czytam dalej 🙂
„pomagają sobie wzajemnie (tak, tak, to muzułmanie).” – a to już jest mega zacne!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Wysp dokładnie 18.307 (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspy_Indonezji).
Znajoma blogerka, która pracuje w tym kraju, pisze o życzliwości ludzi do siebie, w szczególności do starszych i potrzebujących. Porównuje z katolikami, katolicy niekorzystnie wypadają w tym porównaniu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspy_Indonezji
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podoba mi się ten wpis 🙂
Co do wulkanu… chyba wybrałbym drogę makaka 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
jeśli już, to wolę być langurem – niewiele większy, a mimo to przed jednym pierzcha cała ekipa makaków 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ha ha! Ale żaden chyba nie pcha się do wybuchającego wulkanu jak człowiek 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Człowiek musi zajrzeć do środka i poczuć siarkę, taką ma naturę, ha.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Hm, ale którym langurem, bo odmian mnóstwo: szpakowaty, kasztanowy, białoczelny…
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
🙂
Za to poczęstuję Cię przysmakami, a wszystko smażone w głębokim oleju: ryż (wiele odmian), banany, warzywa, jajka i podane na liściu prosto z drzewa, smacznego.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Wycieczka na któryś z czynnych wulkanów to stały punkt zwiedzania Indonezji…
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo miła i pouczająca wycieczka. żal mi że nie byłam tam i nie widziałam, ale od dziecka nie toleruję wilgotnych upałów i nie wiem czy bym zniosła zwiedzanie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
To kwestia ceny. Przecież siedzisz w klimatyzowanym hotelu, pływasz na zadaszonym od słońca basenie, a na plażę wychodzisz, gdy słońce chyli się ku zachodowi.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Och, ale cudowna wycieczka!
Brzmi rajsko (może poza wybuchami wulkanu i tym tytoniem palonym przez siedmiolatki. ;( ).
Dziękuję za tę chwilę relaksu i przyjemności. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Zapewne w tym poście chodzi o relaks i przestawienie na spokojniejsze i cieplejsze klimaty.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I would have no problem living there. I keep telling my husband I want an island, he just laughs. What a fascinating post that I truly enjoyed reading. Thank you!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
No, no … I do not recommend the crowded Java, but Bali is, a more European island. There are a lot of tourists there, so you should choose a quiet place.
Greetings
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
To dla mnie sen, a tymczasem jestem na jawie. 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Covidową jawę przykryłam pięknymi widokami snu. Taka ucieczka dobrze robi na psychikę, kiedy nawet przeskakiwać płot cmentarza mogę w godz. od 10 do 12.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie byłam tam. Teraz już tak! Dziękuję Ultro
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
Teraz zapraszam na Bali, ciekawa wyspa.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oooo dziękuję i tam nie moje nogi nie chodziły. 😊
PolubieniePolubienie
A co się dzieje obecnie w tych turystycznych rajach, z czego żyją ,jeżeli nie ma turystów ?
Smutne to, ale niestety prawdziwe, do czego doprowadzi pandemia cały świat, nas wszystkich, bez względu na miejsce zamieszkania, dzisiejszy świat to naczynia połączone, wiec skutki dotkną wszystkich.:))
PolubieniePolubienie
🙂
rozpacz, ale pamiętaj, że również u nas ludzie tracą pracę.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Oczywiście skutki epidemii dotkną wszystkich i to na długie lata .:))
PolubieniePolubienie
🙂
Właśnie rozmawiałam z ogrodnikiem, był w styczniu jeszcze kucharzem, a fizjoterapeuta siedzi na kasie. Dramat.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zapewnienia o pomocy przedsiębiorcom pięknie brzmią tylko w mediach, w co większość społeczeństwa ,tak mi się wydaje ,wierzy, ale rzeczywistość już pięknie nie wygląda , ale to do większości widzów dotrze dużo później , jak się okaże ile przedsiębiorstw upadnie , jak zaczną się problemy z miejscami pracy i generalnie z realnym obniżeniem dochodów polaków i wzrastającą inflacją, która realnie dotknie wszystkich obywateli.Nie chcę nawet myśleć o tym co będzie się działo z naszą gospodarką jeżeli wprowadzą „Narodową kwarantannę ” czyli następny lockdown .
PolubieniePolubienie
🙂
Masz rację.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A tak bardzo nie chciałbym jej mieć i uwierzyć ,że się mylę .:))
PolubieniePolubienie
🙂
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Te rejony świata wydają mi się ciekawe. Na początku jednak chciałbym odwiedzić Japonię, Koreę Południową i może Wietnam. A później to już nie wiadomo. 🙂
Co roku jest właściwie to samo. To tak jakby rodzice zostawiali co roku swoje dzieci, które obiecują, że nic w domu nie zniszczą, a jak rodzice wracają to dom wygląda jak po przejściu tornada.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
PolubieniePolubienie
🙂
Japonia fascynuje nie tyle egzotyką, co odmienną tradycją życia na górzystych wyspach. Oby udało Ci się spełnić marzenia.
Serdeczności i pozdrowienia
PolubieniePolubienie