Nawet wyż jest zgniły jesienną porą
więc jeśli chcesz mieć ciepło, a mieszkasz hej tam na wywiewnej górce, napal sobie w piecu bądź kominku, przytul się do niego lub usiądź przy nim, bo dalej to już chłodek. Bez kalesonów, barchanów i flaneli długo nie pociągniesz. A tu do szosy trzy km, do sklepu pięć, a do apteki ho, ho, musi się aż miasta szukać. Szutrowa drożynka, wąska jak przecinek, więc brnie się przez udeptane lub świeże błocko bądź śnieg środkiem tej rozdeptanej szosy. Zimą uważać trzeba, bo jak nie umiesz machać łopatą, by drogę odśnieżyć (tylko główne trasy są odśnieżane), to bąble zapewnione. A jeszcze należy piwniczkę wywietrzyć, sień obielić, komorę wysprzątać, liście wygrabić, bo znowu ten pędziwiatr napsocił. Namachałeś się? To bardzo dobrze; znaczy, że proszki nie będą potrzebne, zaśniesz jak niemowlę. Zresztą, będziesz zmuszony do wcześniejszego spania, bo prąd częściej wyłączają, jak to na polskiej wsi. Zresztą, po co komu prąd, kiedy lubisz naturę, więc czytasz z gwiazd, trzymając w ręku ten kamyk zielony i patrzysz z czułością na obiekt swego pożądania, czyli telefon, a tu… zasięgu też nie ma. I żyjesz dalej, bo nie masz wyjścia. Tak oto wygląda szczęście i prawdziwe życie.
Na rubieżach w szczęśliwości wielkiej
rozkołysane zmysły zapragnęły śmieciowego hamburgera, ale nic z tego. Za daleko, a horyzont w białych oparach, więc trzeba obejść się smakiem lub zakasać rękawy i zacząć działać. Zauważysz, że kawa z żołędzi smakuje równie dobrze jak ta rozpuszczalna z marketu. Chlebek otrębowy upieczesz, kłącza perzu też zagospodarujesz, zrobisz surówkę z chrzanu, mleczu i łopianu, olej z czarnuszki, ugotujesz to złote mleko, również utaisz kaszę z nutką niekoszonej łąki, a na deser podasz lody koniecznie z żytniówką, gdyż czeka robota. I to jaka! Za drzwiami masz pełno igliwia tego oblatującego modrzewia, bo jak zawieje, to cały dywan potrafi utkać w reprezentacyjnej, salonowej izbie na całej podłodze aż chrzęści pod stopami. Cóż, jesień przecież.
Te internety na wsi są zbędne.
Patrzysz w oczy głuszy i myślisz, dobrze mi tak. I tak mi dobrze. Taki zakapior ze mnie, prawie bieszczadzki (Skaut R. Baden-Powell promuje takie życie w terenie jako pełne tężyzny i prostoty), musisz jedynie patrzeć, skąd wieje wiatr, bo silnie dmucha na tym wygwizdowie, dlatego w mieszkaniu przyjemny chłodek. Nosisz drewno, palisz w piecu, więc komp odłożony na potem, a potem… to już ciemno i spać pora, bo rano od nowa zabawa z liśćmi, nawożenie, pielenie, znoszenie, przycinanie, przecież o własną chałupę trzeba zadbać, żeby się nie rozleciała, jak ta pokazywana w słusznej telewizji.
Ukryty sens znaczeń
podpowiada, że nie zmęczy cię fabuła tej jesieni, ponieważ masz prawdziwe szczęście i na brak zajęć nie będziesz narzekał, więc pozostaje życie w samej radości. Tylko patrzeć, jak dziergać się nauczysz, tyle czasu wolnego. Czujesz ten zapach? To na kuchni bulgoce żurek na zakwasie i żeberkach, bo późną jesienią i zimą czeka na nas jedynie energia spoczynkowa i prąd z herbatką. Śledzie wg Opolskiego już zrobione (pychota!), pierogi ulepione, leberka wybrzmiała smakowicie, pierogi dymią i sałatka jarzynowa pokrojona. Czas na kocyk i książkę.
Pani Wisławo, nie wszyscy żyją „mniej dokładnie i krótszymi zdaniami”.
Tak wygląda hygge po polsku, jak ma się działkę, czyli praca na okrągło, ale z tej roboty sama satysfakcja i jeszcze zostaje sporo czasu na czytanie.
Jak czytam tę opowieść to mam wrażenie, że to kawałek Twojego Życia Ultro,
Ja mam niemal tak samo.
Zaczęło prószyć, a ja zamiast się cieszyć już myślę o odśnieżaniu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
staram się o sobie nie pisać, ale wiadomo, że autopsja i obserwacja dookolna oraz rodziny jakiś wpływ niewątpliwie mają, nie da się tych wiadomości zamieść pod dywanik.
Coraz bardziej jestem przekonana, że działka, ogródek to zajęcie dla młodych, sprawnych i pełnych siły ludzi. Niemniej, trzeba przyznać, że radości wiele z powodu pracy na świeżym powietrzu i kontaktu z przyrodą.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dodajmy ten psychiczny przymus wyjścia pomiędzy grządki, rabatki, pod drzewka, między krzewy… To jest dobra forma aktywności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
kiedyś było dużo grządek, a teraz coraz więcej krzewów i drzew, by pracy było mało, choć dalej roślinki to przyjemność.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Otóż to… Cieszmy się
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
dziś padał śnieg z deszczem, a ja wyszłam zobaczyć zioła. Wszystkie zielone, jarmuż doskonale się trzyma, podobnie jak pietruszka naciowa. Radość dla oka.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To właśnie miałem na myśli…
Trzymajmy się,
złym myślom nie dajmy się,,,
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
zauważyłam, że pięknie rymujesz. Widać jeszcze jeden talent się objawił u Ciebie.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moje marzenie – pieprznąć wszystkim i uciec na bezludną wyspę, w ostateczności w Bieszczady (trochę za blisko).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
latem tak, można zaszyć się w głuszy, ale zimą? Gdy dorośli do pracy, dzieci do szkoły, a zawieja odcięła drogę, prosto nie będzie. Ale i w tym można znaleźć urok, bo pogoda jest w nas.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
No… mhm… jakby to… Ta pogoda, która jest we mnie, to albo burze z piorunami, albo ulewne deszcze, albo mróz jak na Alasce…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
znaczy, że jesteś prawdziwa z krwi i kości, a to jesień tak działa: wieje, leje, buro, zimno i ponuro.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Nie, to nie jesień.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
zaniepokoiłaś mnie. Mam jedynie nadzieję, że ten mroźny klimat tylko chwilowy i przejdzie jak przysłowiowa grypa.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Nie, ten klimat utrzymuje się od 12 lat, a szanse na zmianę są niewielkie. Praktycznie żadne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
Żaden lekarz nie pomógł? Rozumiem, że na jednym nie poprzestałaś. Klimat musi się ocieplić.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Frau Be! A gdyby tak… zbliżyć się do jakiejś gwiazdy?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
to gwiazdy zbliżają się do naszej gwiazdy.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ultra – nie pomógł i nie pomoże. Cuda też nie chcą się zdarzyć.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
jesteś silna baba i nie byle pierwsza lepsza dzierlatka, więc szansa na zmianę jest wyraźna.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Tetryku, do tej pory myślałam, że gwiazda to ja 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
jesteś niewątpliwie gwiazdą na tym firmamencie.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
No tak… Na tym etapie, na którym jestem, to marzy mi się chata na naszej działce w Beskidzie Niskim. Ale kasy brak. No i słyszałam, ze po „mojej” wsi niedżwiedż ze Słowacji grasuje… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dasiu,
Beskid może być co roku latem, czemu nie, ale zmiany życia dobre są dla młodych. Znajomi sprzedali mieszkanie, bo zauroczyli się Bieszczadami. Po jednej zimie chcieli wrócić, ale nie mieli gdzie, bo domu w lesie do dziś nie sprzedali, gdyż nikt kupić go nie chce. Któż z niedźwiedziami chce mieszkać, a oni mówią, że do nich przychodzą.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Jeżeli taki styl życia, to osobisty wybór, to nie widzę problemu, a jeżeli konieczność to problem.Niestety jeszcze na świecie miliony a może więcej żyje w takich warunkach z konieczności i do tego mogą mówić o szczęściu, że mają dach nad głową i że bomby nie spadają im na głowę, niestety taka jest rzeczywistość w XXI wieku na naszej planecie a my myślimy o podróżach na Marsa.
Pozdrowienia z planety Ziemia:))
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Molekułko,
mamy wybór, na szczęście. Potrzebna jest motywacja i chęć zmiany. Świata nie zmienimy, ale swoje życie już tak, skoro mamy jaki taki wpływ.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jestem za, niech każdy cieszy się życiem w każdych warunkach a szczególnie w tych wybranych przez siebie , tu i teraz , nie ma co zwlekać i na gwiazdkę z nieba czekać , bo można się nie doczekać :)) Ahoj
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
zawsze na wszystko masz rym do pary i do radości.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak pojadę na moją wieś, to życie tam właśnie tak wygląda. Internetu nie ma, a zasięg w jednym roku podwórza tylko się pojawia. Nie wiem, czy tak żyć na stałe bym potrafił…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Hegemonie,
ten zasięg w jednym rogu podwórza jest doskonałym rozwiązaniem, bo żeby skorzystać z mediów, trzeba wyjść, a tu pada, wieje, czy śnieży. Gdyby tak dało się wprowadzić wszędzie… Myślisz, że przyspawanie do kompa jest najlepszym rozwiązaniem? Możemy żartować, ale dla niektórych to miejsce pracy, a dla innych miejsce do życia w realu.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Wszystko ma swoje zalety i…wady. Zależy komu czego potrzeba do szczęścia…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agnieszko,
tak po prawdzie każdy innych bodźców do życia potrzebuje. Pod słowem szczęście również każdy czego innego oczekuje, a życie jak to życie nie jest od rozpieszczania.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Miałam taką działkę z domkiem w lesie. Uciekałam tam i czytałam i żarłam orzeszki. Podkładałam do pieca i odpoczywałam od tygodnia spędzonego w pracy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sagulo,
dobrze mieć taki azyl wyciszenia, by zobaczyć rozgwieżdżone niebo, bowiem gwiazd w mieście nie widać.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jednym słowem (no dobrze, kilkoma!):
Jak okiem sięgnąć panuje tu chwila.
Jedna z tych ziemskich chwil
proszonych, żeby trwały…
Znowu Szymborska 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
ta chwila proszona, by została jak najdłużej z nami na ziemi, wiatrem podkręcona, byle do piątku, byle do końca roku, a tu szumidła nie ma, nie zagłuszy.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Po dłuższym okresie spędzonym w blokowisku natura wzywa, by wyjechać. Często korzystam z tego dobrodziejstwa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thaftaniuku,
dobrze od czasu do czasu przemieścić się w spokojniejsze miejsce. Mieć swoją odskocznię od spraw tego świata.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Witaj w ten szary, jesienny dzień
I mamy już drugą połowę listopada. Za oknem szaro, buro i ponuro. O spacerze nie chce się mi nawet myśleć. Dlatego postanowiłam, że:
„Napiszę list do Ciebie
A w liście tym opiszę
Mój zwykły szary dzień
I powiem Ci, jak pusto
Ponuro mi i smutno
Bo dni są bez wyrazu
A myśli me bez sensu
Napiszę list do Ciebie”
bo nawet o spacerze nie chce się mi nawet myśleć. Bardzo mnie zatem rozgrzewają i pozytywnie nastrajają takie chwile celebrowane wolniutko i delikatnie. Mam jednak nadzieję, że dni upływają Tobie w bardziej nielistopadowych nastrojach. Ale przecież napisałaś, że podobnie jak ja, lubisz tą płaczącą, coraz bardziej szarą Panią Jesień. Nie uwierzysz, ale chętnie skosztowałabym Twoich drożdżówek, nawet jeśliby miały wejść mi w biodra. Cóż, tylko ten gluten…
Pozdrawiam wszystkimi, nie tylko szarymi, kolorami listopada
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ismeno,
a u Ciebie zawsze dobry nastrój, on udziela się także nie tylko mnie.
Moje bułeczki drożdżowe z kruszonką bardzo smakowały w sobotę mojej córce i wnukom.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Kiedy się jest młodym i zdrowym wszędzie nam dobrze, mieszka się miło. Nawet w samotności, na odludziu..
Kiedy pojawiają się nagle starość i choroby, najlepiej je w ciepełku z bliskimi spędzać.
Milutko pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Morgano,
zdrowy i młody nie zawraca sobie głowy takimi dylematami, bo wszędzie młodemu dobrze, gdzie ruch, gwar i media społecznościowe.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Jestem po stronie jesieni, ale życie na wsi to nie dla mnie. Nie jestem w stanie wytrwać dłużej niż na czas urlopu bez miejskiego tłumu, gwaru i możliwości, jakich nie da nawet najbardziej urokliwa wieś.
Pozdrawiam. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mieszczko,
oczywiście, nie tylko dla Ciebie życie w odosobnieniu nie jest najlepszym rozwiązaniem. Miasto swoimi światłami oraz dostępem do rozrywek i kultury przyciąga aktywne i energetyczne osoby.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To moje miejsce na ziemi od urodzenia, a przyzwyczajenie jest ponoć drugą naturą człowieka, 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mieszczko,
to musi być dobre miejsce, jeżeli siedzisz tu od urodzenia. Podobno wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, tęsknimy do nieznanego, ale wracamy do swojego domu z przyjemnością.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobre. Najlepsze, jakie mogłabym sobie wymarzyć, ale mieszkać mogłabym wszędzie, abym tylko miała zapewniony dostęp do wszystkich udogodnień cywilizacyjnych.
Zaintrygowało mnie motto: „Cieszmy się życiem”, którym kończysz każdy odzew na komentarze. To jak pogrożenie palcem, jak przestroga. W każdym razie, jak dla mnie nie brzmi optymistycznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mieszczko,
zrozumiałe, że udogodnienia muszą być, skoro są dla ludzi. „Cieszmy się” nie jest mottem, bo byłoby na samym początku, na końcu piszę zamiast banalnego „pozdrawiam”. Czasem będzie to buziak, czasem pożyczę „ciepłego dnia”, bo jakoś bez pożegnania nie umiem zakończyć rozmowy – komentarza.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bezsprzecznie „motto” to myśl przewodnia, więc użycie tego określenia było z mojej strony niefortunne. Cieszy mnie Twoje wyjaśnienie w czym rzecz, jeśli chodzi sens treści zwrotu „cieszmy się”, bo pozwoliło mi to spojrzeć na nią z innej perspektywy.
Miłego dnia 😀
PolubieniePolubienie
Mieszczko,
lubię, jak dociekasz, pytasz, gdy nie rozumiesz. Gdyby tak wszyscy postępowali, łatwiej byłoby żyć na tym świecie.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Święte słowa ! Wprawdzie nie mam aż tak daleko do sklepu ani do szosy, nie pracuję aż tak ciężko w przydomowym ogrodzie, ale kocham ten klimat i życie na wsi, które jest proste, ale przyjemniejsze, gdy sami musimy zatroszczyć się o wiele spraw.
Może jest trudniej , ale łatwiej ! Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ulu,
masz rację, z działką niby ciężej, ale radości z krzewinek mnóstwo. Większość ziół i jarmuż jeszcze jest zielonych. Najciekawsza dynia, bo wyszła sobie na wiśnię i tam rosła.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Brzmi i smakowicie i zachęcająco jednak, bo czyż czasu wtedy starcza na memłanie się z coroczną jesienną chandrą?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Parrafrazo,
moja mama tak mówiła, że ludzie, których robota kocha, nie mają depresji, nie cierpią z powodu fałdki na biodrach i zmarszczki na twarzy.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
Ech, uciekłbym na wieś, gdybym tylko mógł i gdyby tylko był tam internet:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wojtku,
nie każdy może żyć na wsi i nie na każdej, bo taka typowa z mentalnością kum i sołtysa nie zawsze odpowiada. Te podmiejskie służące za sypialnie, gdyż właściciele pracują w miastach, już są bardzo nowoczesne, ale z kolei ogrodzone wysoko i psy spuszczone, więc po sól nie wejdziemy.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
17 lat mieszkałem w instytucie, który może typową wsią nie był, ale dziurą zabitą dechami i owszem 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wojtku,
te dziury zabite dechami też wiele uczą, to dobra szkoła przetrwania.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Chciałabym i boję się, bo wyrwana z miejskiego zgiełku może jednak zatęsknię?
Nie dowiem się, póki nie spróbuję, ale na to marne szanse…napisałaś tak, że żal mi tej wsi i tej roboty nawet.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko,
najpierw powinna być działka, aby zobaczyć, czy cisza odpowiada, czy grzebanie w ziemi sprawia przyjemność.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
mam wrażenie, że na wsi czas płynie wolniej, a śpi się mocniej. i noc jest prawdziwa. i dzień wypełniony po brzegi świeżym powietrzem i fizycznością bez końca.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oko,
kiedy pierwszy raz stanęłam przed trzema arami, powiedziałam do sąsiada, że to moja pierwsza ziemia i nic nie umiem, on odrzekł, że tu mądrego nie trzeba, wystarczy robota fizyczna. Szybko okazało się, że te trzy ary to za mało i dochodziły następne, bo plony miałam dobre, choć przyznaję, że książki rolnicze były wertowane często.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
W wielu aspektach to opis mojego piekła… Piękny opis co prawda, ale piekła… Jeszcze śniegu brakuje i może mnie pożerać ten niedźwiedź od dasiagallery.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Seeker,
mam koleżankę, pani agronom pracowała w urzędzie, ale ta praca jej nie odpowiadała, więc dokupiła pola i wspólnie z mężem prowadzą gospodarstwo. Tyrają jak woły, drżą o plony, bo robak zje, bo susza, przymrozki, preparaty nie zadziałały, ale za nic nie zamieniłaby swojej harówki na pracę urzędniczki, tak lubią swoją pracę na roli. Natomiast dzieci na samą myśl, że mogliby zostać na gospodarce, dostawały drgawek. Obydwoje skończyli wydziały lekarskie i raz na jakiś czas oglądają zza szyb samochodu plony rodziców. Nie lubią pracy na roli i tyle.
Cieszmy się życiem
PolubieniePolubienie
No cóż… Wyrosłem wśród takich właśnie błogości, ale powrót do przeszłości jakoś mnie nie nęci…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
masz rację, kto swoje przeżył, ten wie, co znaczy takie życie, które sielanką nie jest, niestety.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Wszystko pięknie wygląda i zapewne smakuje wybornie, ale ja jednak preferuję wiejskie uroki latem oraz wiosną. Już niedaleko:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
rozbawiłaś mnie. Masz rację, wiejskość najlepsza jest w mieście.
Tak trzymajmy: upały już widać, do wiosny niedaleko.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dlatego nie marzy mi się dom. Ale na wsi mieszkam, tylko że tu jest takie maleńkie osiedle trzypiętrowych bloków i w jednym z nich zapuściłam korzonki. Pieca nie mam, ale i tak nie grzeję, bo nie odczuwam chłodu. Lubię jesień i zimę, jest mi przytulnie w grubych swetrach i myślę, że dobrze bym się czuła w skandynawskim klimacie.
Każdy człowiek ma różne predyspozycje, mnie lepiej w chłodzie, innemu w upale. Najważniejsze to by mieć zawsze wiosnę w sercu.
I ze mnie taki trochę zakapior, ale w wersji „łazior”. Łażę po dziczy w chłodne miesiące najwięcej. Zdecydowanie więcej niż w lecie. Wierzę, że ciało można zahartować, nabrać sił i kondycji w trudnych warunkach, odczuć tę zmianę i żyć długo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aniu,
„łażę” z Tobą i podziwiam kondycję oraz radość z kontaktu z naturą. Żądna życia łapaczka niezwykłych krajobrazów, tak Cię odbieram górski zakapiorze i łaziorze.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ja wiem, zimno, roboty dużo, zwłaszcza zimą, i człowiek sam o wszystko zadbać musi. Ja wiem to i rozumiem. I mimo wszystko jak to czytam to mi się ciepło koło serca robi. Bo to przecież takie miłe, prawdziwe życie Ultro 🙂 Zdrowia życze
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Iwonko,
to jest normalne życie, gdzie nie ma czasu na frustracje z byle powodu. Nie martwisz się paznokciem, cerą, modą, wyglądem i głupstwami.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Tak naprawdę to ….mnie się marzy kurna chata….
PolubieniePolubienie
Watro,
kurna na tydzień dobra, bo z paleniem kłopot. W kominku za zimno, a w piecach ekolog sprawdza, czy węgiel zza granicy pierwszego gatunku, opał rodzimy z kolei nie ma odpowiedniej jakości, a te popioły też trzeba gdzieś wywieźć.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Te problemy mam obecnie. W kurnej chacie mogłabym palić tylko ekologicznie
PolubieniePolubienie
Watro,
obawiam się, że chrust nie pozwolą zbierać w lesie.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Ja chyba wolę z jesienią pod rękę:)
Nienachalnie, pomalutku…
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Leno,
każda pora ma swój urok, to tylko ludziom nie pasują klimaty. Pod rękę zawsze raźniej.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Pełna podziwu dla mądrości Twojej Mamy, pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Iwonko,
moją mamę zawsze kochała praca, bo oprócz zawodowej, był dom na głowie, szyła ubrania dla nas, wyszywała, haftowała, uprawiała pracowniczą działkę, opiekowała się sąsiadami oraz wychowywała dwóch wnuków mojej siostry. I zawsze od rana słychać było Jej śpiew. Do tej pory dziwię się, że na nic nie narzekała.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Hm.., spanie bez tabletek, boś szczęśliwa, narobiona po pachy. I tej natury pod dostatkiem. Ja chyba jeszcze nie. Nie wiem, czy kiedyś. No bo sił ubywać będzie.
PolubieniePolubienie
Stopociech,
praca fizyczna i zmęczenie powoduje dobry sen i zdrowsze relacje w postrzeganiu świata.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Długo miałam działkę warzywną, zresztą mam do dziś, ale już na niej nie haruję, tak jak harowałam. Była dobra na tamten smutny czas mojego życia, była swego rodzaju odskocznią, schowankiem.. Teraz już nie muszę, nie potrzebuję ucieczki od świata. Wtedy bardzo. Jest starym, tajemniczym ogrodem z rudzikami, które ja kochają.
PolubieniePolubienie
Stopociech,
Przychodzi czas, kiedy trzeba zwolnić, a nawet opuścić tajemniczy ogród przydomowy.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba