Cracovians like animals.
Krakowianie muszą kochać zwierzęta, skoro mają ulicę Zwierzyniecką. Kiedy wsiadałam pod KRK do autobusu z miniaturką jamnika w kagańcu, kierowca wyprosił mnie, ponieważ ludzie mogą mieć uczulenia na sierść. A w Krakowie? Na pytanie, czy zabierze psa, miły kierowca poinformował, że mnie może nie zabrać, ale psa zawsze. I bądź tu krakowianinem, kiedy pies ważniejszy.
Nie na darmo ten paw wszędzie, także pomniki, parki, trawniki okupowane przez tabuny piesków. Nie dziwię się, kiedy ktoś żyje wśród smogu, betonu i patrzy na chodnik i bloki, chciałby mieć coś, co przypomni mu obcowanie z naturą. Na drzwiach sklepów już w kilku miejscach można zauważyć kartkę, że tu wolno wejść z pupilem.
Nie dość, że pies Dżok ma pomnik, to jeszcze pieski mają własną ściankę i wybiegi. Co roku we wrześniu odbywa się parada jamników, więc zestrojone, nie ustępują celebrytom i wielu z tej okazji pokazuje się w telewizji, by gwiazdorzyć, jakby miały świadomość, że żyją w mieście królów.
Parady jamników trwają od 1963, kiedy to red. naczelny „Przekroju” – M. Czuma, krakauer – ogłosił ich święto. Maszerują od Barbakanu do Ratusza, by znaleźć się na scenie. Tę rasę psów upodobał sobie S. Lem, a S. Mrożek przez półtorej godziny przemarszu salutował każdemu jamnikowi. We wrześniu zjeżdżają właściciele z całego świata ze swymi pupilami, by uczestniczyć w tym święcie. Impra pożyteczna, ponieważ co roku kilka bezdomnych piesków znajduje nowy dom, a schroniska otrzymują pomoc.
Wieść gminna głosi, że jamniki to nie psy, więc mogą sypiać w łóżkach. Sypiają, sypiają głównie z dziećmi, chociaż niektórzy nie przyznają się, a prawdę oczywistą wypierają z wiadomych względów. Jamniki głównie królują w KRK, ponieważ w stolicy jest moda na takie rasy, które mieszczą się w torebce.
Bociany muszą być, przecież przynoszą dzieci, ale ten pilnuje kiosku, chwała mu za to. Koty na ścianach mają się dobrze, bo dom bez kota to niecnota.
Z kolei w tym lokalu na linii A – B możesz usiąść na owieczce. Zawsze to milej niż na zwykłym stołku.
Ja rozumiem wszystko, ale żeby prosto z puszczy na Rynek? Dogląda, pilnuje pijących i przypomina, że jesteśmy cząstką natury.
Bez udekorowanych koni Kraków traci na uroku, tak mówią turyści, więc dorożkarski koń wypasiony na bogato.
To Barany sprawiły, że Kraków nie zapyział, do cna nie zdewociał przez to zderzenie tradycyjnego zadęcia z artystycznym fermentem.
A najmniej szlachetne zwierzęta, czyli ludzie lubią otaczać się plastikiem, tratują się wzajemnie i żyją byle do piątku, bo weekend spędzą w telefonie.
Hola, Hola, Rzeszów też ma Zwierzyniecką 🙂
I lubię sklepy, na których znajdują się informacje o tym, że można wejść z pupilem. Natomiast nie przepadam za Krakowem. Może mi się przejadł (mam tam dużo bliskiej rodziny), a może nie jest w moim typie… Moja wielka, niespełniona miłość to Warszawa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
może i ma ulicę, ale nie dzielnicę Zwierzyniec.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Niedobrze, niedobrze! Niby niepotrzebna ta sieć do życia, a jednak trochę potrzebna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
sieć potrzebna, ale jak jej nie ma też nic się nie dzieje, da się żyć. Bez Zuckerberga żyje się spokojniej, zauważ.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Frau Be,
sieć potrzebna, ale jak jej nie ma też nic się nie dzieje, da się żyć. Bez Zuckerberga żyje się spokojniej, zauważ.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Rozbawił mnie ten tekst kierowcy. 😀
Siadanie na owieczce – super. 😀
W Szwajcarii można wszędzie wchodzić z pupilem (za wyjątkiem hali handlowych z żywnością, z wiadomych względów). I na ulicach stoją poidła dla psów. Zresztą nie tylko. Koło mnie jest długi szlak rowerowy, a wiadomo, że psy lubią biegać kiedy ich pan jedzie na rowerze, i przy moście znajduje się kranik z bieżącą wodą, a pod nim miska dla psiaka.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
W 1993 byłem z rodziną w Szwajcarii, w małym miasteczku w pobliżu Bazylei. Byliśmy zaszokowani widząc zagospodarowany na park kawałek lasu a w nim… Kosze na odchody psów posiadające miotełkę, szufelkę i plastikowe torebki. Poza tym czysto, porządnie, jak to u nich w zwyczaju
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
co kraj, to obyczaj. Ja pamiętam, jak po Polakach przechodnie sprzątali pety rzucane na chodnik, a nasze lasy pełne są śmieci, a nie koszy na psie odchody.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgadzam się z tą oceną. Dzieli nas przepaść. Może PiS załatwi ten problem?
PolubieniePolubienie
Aniu,
wszystko zależy od ludzi. Przed niektórymi sklepami także stoją miski z wodą dla pupilów i dla ptaków.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
O Mrożku – interesujący rytuał spacerów. A Kraków w tej wersji „Zwierzatkowej” wart uwagi. Jak zresztą zawsze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ewo,
miasto królów musi być godne uwagi.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Jak kocham pieski, to nigdy nie chciałam mieć jamnika. Sama nawet nie wiem dlaczego. Wydaje mi się taki niepieski! 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sagulo.
pieski, czy nie, ale uwielbia dzieci i za to jamnik jest kochany.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Ultro, Ultro! Dlaczego taiłaś do tej pory tak intrygujące informacje, jakie przedstawiłaś na blogu Jotki?! Proszę, proszę, proszę, proszę, padam do nóżek i rączki składam, bardzo proszę o przepisiki na te cudowności!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Frau Be,
napiszę, napiszę, nie martw się.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Najmniej szlachetne zwierzęta czyli ludzie…dobrze powiedziane Ultro.
Pozdrawiam po meksykańsku, póki mogę
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marku,
powinniśmy uczyć się od zwierząt miłości i empatii.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My tych uczuć z jakichś powodów się wstydzimy.
PolubieniePolubienie
Marku,
dziwni ci ludzie, nieprawdaż?Wstydzimy się ludzkich uczuć.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ot i paradoks wszech czasów, Ultro.
Porannie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Marku,
paradoks goni paradoks.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dla porządku dodam, że najbliższy Marsz Jamników startuje w najbliższą niedzielę, tj. 15.09 w samo południe spod Barbakanu. Jeszcze można zdążyć na salutowanie, wzorem Mrożka! 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
szłam w pochodzie z jamnikiem i dwoma chłopcami, więc to nam salutowano.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Byłam na marszu jamników parę razy, już nie chodzę.
Miski dla psiaków pod sklepami też bywają, nawet z czystą wodą, w komunikacji pieski widuję często, widziałam też jak motorniczy wyprosił pana z psem, ale pies był wielki i nie miał kagańca.
Fajnie piszesz o Krakowie, o tych owcach nie wiedziałam, chociaż żubra mijałam niejeden raz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ewo,
owce są jeszcze przy placu Szczepańskim, bo nie wiem, czy wpadło Ci w oko Morskie Oko, a w nim pasą się owieczki – stołeczki.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Wielkiej Brytanii nie ma problemu psy podróżują przy sklepach restauracjach jest miska z wodą dla psów, Piękne zdjęcia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Wielkiej Brytanii sprząta się zarówno po ludziach, jak i po zwierzętach. Nawet po kozach, owcach i alpakach na własnym padoku na wsi zbiera się specjaną maszyną odchody.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnes,
tam jakby normalniej, u nas nie zawsze zabiorą, bo nie i kropka.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Kiedyś wracałam PKSem z Warszawy, pan wykupił bilet dla psa, pasażerowie sie zgodzili, a kierowca uparł sie, że „bydlęcia ” nie weźmie i już…fakt, ze pies spory był, ale pasażerowie nie mieli nic przeciw. Pan Filutek z pieskiem mają swój pomnik w Toruniu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Asiu,
kupować bilet dla pieska? Nigdy mi się nie zdarzyło, znaczy żaden kierowca nie żądał.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
A wszystko zaczęło się od Smoka, który choć straszny, jest jednak kochany:-)
A gołębie baraszkujące na głowie Wieszcza? Też pozwala się im na wiele… Może nawet na zbyt wiele:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Acha, zapomiałyśmy o Lajkoniku! Przecież to przynajmniej pół zwierzaka uwielbianego przez okoliczną ludność:-)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Bet,
nawet szłam od Zwierzyńca do Rynku, bo przecież trzeba było pokazać, jak Lajkonik harcuje.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Bet,
masz rację, smok w KRK ma pierwszeństwo.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Great shots, I think that sausage dog might be your pet 🙂
PolubieniePolubienie
Kate, indeed, my sausage is called Rexus and is a favorite of children. 🙂
Best wishes
PolubieniePolubione przez 1 osoba
so sweet 🙂
PolubieniePolubienie
Kate,
Our relations with nature are always important. We can think, so we can’t hurt animals or destroy our own environment.
Greetings
PolubieniePolubione przez 1 osoba
for sure, that’s so important!
PolubieniePolubienie
Kate,
You’re nice!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to mi się podoba!!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Watro,
polubiłaś Kraków, tu ciągle coś się dzieje, nawet nie ma kiedy lepić pierogów.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Niechęci niektórych ludzi do zwierząt są winni ich właściciele. Jak mam tolerować psa w sklepie, skoro na własne oczy widziałam, jak sikał na regał, a pańcia smartfonem sprawdzała w tym czasie kod kreskowy na produkcie? Jak mam kochać kota sąsiadki, skoro robi kupę na mojej wycieraczce? Jak mam lubić gołębnik na osiedlu, skoro właściciel gołębi nie chce sprzątać odchodów na moim parapecie? Tak przykłady można mnożyć…
Kochać tak! Ale i odpowiadać za kochane zwierzęta.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
EluElgry,
masz rację, to nie zwierzęta są winne, a ludzie. Po pieskach też nie sprzątają, udają, że nie widzą.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
do Kraku wybieram się w piątek, ramówka jest mi znana dość szkicowo jedynie, detale się objawią na miejscu, ale skoro wspominasz o zwierzakach, to niewykluczone, że w tym szkicu zmieści się wizyta w kociej kawiarni przy ul.Lubicz 1, akurat do tej, bo tą starszą, przy Krowoderskiej 48 mamy już dawno zaliczoną…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ha, tylko że w weekendy tam trzeba się bookować na kilka dni naprzód, bo wtedy do kocich kawiarni masowo wali dzieciarnia z mamuśkami… co z tym robić?… nic… to samo, co wtedy, przy Krowoderskiej… po prostu się uśmiechnąć, zagrać krawaciarskich gamoni, którzy „nie wiedzieli”, potem znowu się uśmiechnąć i jakaś miejscówka na pół godzinki się znajdzie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrze,
podziwiam Twoją operatywność.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Piotrze,
raczej wybierz klimatyczną w ogródku Mehoffera przy Krupniczej lub z widokiem na Prądnickiej.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
rutynowo odwiedzamy ogródek przy Krupniczej /skoro o tej ulicy mowa/, na samym wlocie, przy Bagateli… podają tam świetne piwo kraftowe w wielu smakach i odmianach, wytwarzane na miejscu, tylko kotów tam nie ma 🙂 …
nowe adresy zanotuję, thx 🙂 , bo Moja jest „kawiara” i ciągle eksplorujemy nowe miejscówki…
pozdrawiam z dostępem 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrze,
jeśli pogoda dopisze, odwiedź Szał w Sukiennicach, z piętra masz widok na Rynek lub Cafe Zouza, Prądnicka 28 też widokowa, ale na intymne spotkania z przyrodą polecam Dom Mehoffera, Krupnicza 26, tu bywała m.in. W. Szymborska.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
[video src="https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aL023O5_460svvp9.webm" /]
😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
*
img-9gag-fun.9cache.com/photo/aL023O5_460svvp9.webm
PolubieniePolubione przez 1 osoba
( 🙂 nie umiem/nie mogę wkleić- przepraszam! )
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
jak zwykle takie wyjątkowe znalezisko. Obserwowałam kiedyś motylka, który usiadł na pyszczku Reksusa, a ten aż zrobił z wrażenia zeza, tak bardzo chciał zobaczyć, co siadło mu na nosie.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
https://tiny.pl/tjt55
tak?… o to chodziło?…
a inni klikną i sobie dadzą radę…
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂 taaak…! dziękuję!
PolubieniePolubienie
Piotrze,
dziękuję, 🙂
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
wpadł do spamu, taki los.
PolubieniePolubienie
[video src="http://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aL023O5_460svvp9.webm" /]
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jechaliśmy z naszym pieskiem nad morze i z powrotem. Jakie miłe było to, że na niektórych stacjach, pamiętał ktoś o miskach z wodą dla piesków. Ale tylko na niektórych…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gabrysiu,
takie miłe, gdy ktoś pamięta o zwierzętach, szczególnie podczas upałów.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
W miniony piątek byłem w okolicach Wawelu i przez dwie godziny nie zobaczyłem żadnej karocy, a całkiem dużo pojazdów służących zwiedzającym. Wnusia nie dała sobie wytłumaczyć tego fenomenu, ale przyjęła wymyślone na prędce uzasadnienie tego stanu troską o konie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
Wawel jest blisko, a Grodzka jako królewski trakt obfituje w budynki warte obejrzenia, może dlatego nie było dorożek. Pewnie i Smocza Jama zaliczona?
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam jednak nadzieję, że Świechna i wielu z nas aktywnie spędza wolne dni. Ja niestety najczęściej barrrdzo pracowicie. A Twój Kraków ma wielki urok. Wielkie miasto, a dużo związane z naturą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basiu,
sieć ma to do siebie, że bez ruszania się z miejsca można obejrzeć dalekie miasta.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ileż w Tobie zdecydowanej energii. Brawo Ultro.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basiu,
chciałabym mieć energię, ale na to nie miałam wpływu.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czuję Twoją moc i zdecydowanie, tam nie ma żadnego ale.. 🙂 Jesteś silną kobietą, nie płaczką przy drodze życia. 🙂
PolubieniePolubienie
Basiu,
dziękuję ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałam psa (rasowego kundla), który bardzo nie lubił jazdy autobusem. Jak tylko z nim wsiadałam zaczynał rozpaczliwie płakać.
Z małymi dziećmi nikt mi tak nie ustępował miejsca, jak z tym płaczącym psem.
Ultro! Uwielbiam jak piszesz o Krakowie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Faktycznie, ale do tej pory nie zwróciłam na to uwagi. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krysiu,
gdy będziesz w KRK, pamiętaj, aby zadzierać głowę, bo tu mury mówią, a właściwie mają wypisane na tabliczkach.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
Makówko,
jeszcze parę postów napiszę dla tych, którzy nie mogą bywać w Krakowie. Inna rzecz, że mam specyficzne spojrzenie i nie zawsze obiektywne, choć się staram, ponieważ lubię to miasto.
Pozdrawiam bez dostępu do sieci.
PolubieniePolubienie
What a cute little dog! The horse looks so beautiful too!
PolubieniePolubienie